W Wielką Sobotę papież Benedykt XVI publicznie ochrzcił Magdiego Allama, muzułmanina i jednego z najbardziej znanych krytyków islamu. Wywołał oburzenie - pisze Gazeta Wyborcza.
Magdi Allam, 56-letni wicenaczelny Corriere della Sera, nazajutrz po chrzcie w Bazylice św. Piotra w Rzymie zaatakował islam. "Uwolniłem się od ideologii nienawiści, która uprawomocnia kłamstwo, okrutną śmierć oraz ślepą tyranię" - napisał w dzienniku. W sobotę przyjął podczas chrztu imię Cristiano, czyli chrześcijanin. Allam przyjął chrzest, pierwszą komunię i bierzmowanie z rąk Benedykta XVI podczas uroczystej liturgii Wigilii Paschalnej odprawianej w Wielką Sobotę w rzymskiej bazylice. Chrzczenie dorosłych w przeddzień Wielkanocy jest kościelną regułą, lecz przyjęcie chrześcijaństwa przez Magdiego Allama w najważniejszej katolickiej świątyni świata zbulwersowało włoskich muzułmanów i chrześcijan. - Cały ten spektakl nasuwa pytania o prawdziwe motywy, intencje i plany niektórych doradców papieża ds. islamu - komentował wczoraj rozgoryczony Aref Ali Najed. To jeden z inicjatorów listu 138 muzułmańskich uczonych i duchownych, którzy zwrócili się do Benedykta XVI i innych przywódców chrześcijańskich z apelem o pokój budowany w oparciu o wspólne obu religiom nakazy miłości Boga i bliźniego. Benedykt XVI i tak nie ma dziś dobrych notowań w świecie islamu po głośnym wykładzie w Ratyzbonie w 2006 r. Papież zacytował wówczas średniowieczny tekst o Mahomecie, który "nie przyniósł na świat nic prócz rzeczy złych i nieludzkich". Jego słowa wywołały zamieszki w krajach muzułmańskich, a papież - choć potem prostował, że przemoc nie jest nierozerwalnie związana z islamem - nigdy nie powiedział "przepraszam". - Cieszę się z chrztu, ale mam też wątpliwości, czy powinien się odbyć w Watykanie. Z racji kontrowersyjnych poglądów Allama może byłoby lepiej, gdyby ochrzcił się w swojej parafii i bez kamer - tłumaczy watykanista Andrea Tornielli z dziennika Il Giornale. - Papież nie jest odpowiedzialny za słowa Allama, on głosił podobne opinie już wcześniej. Ale czas i miejsce jego chrztu mogą wywoływać niepokój, bo mają siłę symbolicznego potwierdzenia tych poglądów - komentuje Yahya Pallavicini, wiceszef włoskiej Religijnej Wspólnoty Muzułmańskiej. Magdi Allam urodził się w Egipcie, osiadł we Włoszech po studiach na rzymskim uniwersytecie La Sapienza. Jest czołowym krytykiem muzułmańskiego ekstremizmu we Włoszech oraz w całej Europie. Do niedawna był muzułmaninem, co w oczach wielu Włochów uwiarygodniało jego poglądy. Nawet gdy coraz ostrzej krytykował nie tylko bliskowschodnich radykałów, lecz cały świat arabski. Zwalczał muzułmańskich działaczy, którym przeszkadzały krzyże we włoskich szkołach i szpitalach. Wraz z nieżyjącą już Orianą Fallaci bił na alarm z powodu "meczetomanii", czyli - jak tłumaczył - budowy we Włoszech kolejnych meczetów, które "niewątpliwie trafią w ręce ekstremistów". W swej najnowszej książce "Viva Israele" opisuje świat arabsko-muzułmański jako "cywilizację śmierci". Nie odróżnia terrorystów od ludzi prawych. Wcześniej podkreślał różnice między nimi. Czy publiczny chrzest Allama w Watykanie to błąd Benedykta XVI? Zdaniem watykanistów papież ochrzcił Magdiego Allama, bo chciał symbolicznie przypomnieć, że Kościół nie powinien przerywać działalności misyjnej także w świecie islamu. I najpewniej - jak w przypadku wykładu z Ratyzbony - nie wziął pod uwagę, że ten gest może być odebrany jako znak wrogości i agresji przywódcy Zachodu wobec muzułmanów. - Kościół otwiera drzwi wszystkim, którzy pukają. Kto prosi o chrzest, ten go otrzymuje - tak od politycznych kontekstów chrztu Allama odżegnywał się przedwczoraj rzecznik Stolicy Apostolskiej ks. Federico Lombardi.
Wcześniej nie przyłączała się do głosów krytyki wobec nowej polityki Waszyngtonu.
97. gala oscarowa okazała się triumfem amerykańskiego kina niezależnego.
Stan 88-letniego papieża określany jest jako stabilny i nadal złożony.
- poinformował w niedzielę na X rzecznik rządu w Budapeszcie Zoltan Kovacs.