Jaki habit jest najmodniejszy, który najbardziej praktyczny? Katolicki Uniwersytet Lubelski żył wczoraj pokazem mody strojów zakonnych - napisała Rzeczpospolita. Targi Zakonne odnotowała też Gazeta Wyborcza.
Była to największa atrakcja I Targów Zakonnych. Wzięło w nich udział kilkanaście zakonów z kraju. Pomysłodawcą i organizatorem imprezy był o. Andrzej Batorski, jezuita z duszpasterstwa akademickiego KUL. - Chcemy pokazać styl naszego życia i rolę zakonów we współczesnym świecie - mówi. Natomiast w Gazecie Wyborczej można było przeczytać: - Nie było trudno, lubię żartować. Choć gdy usłyszałam, że kolej na mnie... Ale to coś miłego - mówiła siostra Łucja z zakonu Służebnic Wynagrodzicielek Najświętszego Serca Jezusa, która zamykała wczoraj pokaz mody - główny punkt I Targów Zakonnych w Lublinie. Za wybieg służył czerwony dywan w holu Collegium Jana Pawła II Katolickiego Uniwersyteckiego Lubelskiego. Stroje prezentowało dziesięć zakonów, w tym misjonarki siostry białe, którym za habit służą ubrania Afrykanek, i jezuici, którzy zgodnie ze swoją regułą nie różnią się strojem od diecezjalnych księży. - Pokaz mody to trochę prowokacyjna nazwa. Chcemy pokazać, że żyjemy skromnie, może czasem ubieramy się archaicznie i niepraktycznie, ale to wyraża nasz styl życia - tłumaczy o. Andrzej Batorski, jezuita z Duszpasterstwa Akademickiego KUL, które zorganizowało targi. Werbiści i werbistki promowali swoje dzieło misyjne, a jezuici czy kapucyni zapraszali na rekolekcje. Żeńskie zakony wystartowały w konkursie na ciasto zakonne. Zwyciężyły Siostry Uczennice Boskiego Mistrza, które skusiły jurorów "fenomenologicznym charakterem karpatki". Rzeczpospolita zatytułowała swoja notatkę "Siostry i bracia na wybiegu", natomiast GW dała tytuł "W habicie na wybiegu". Inaczej potraktował temat Nasz Dziennik: Żywy świat zakonów Spotkania modlitewne, rozmowy o charyzmatach i działalności zgromadzeń zakonnych, pokaz strojów zakonnych, konkurs ciast, a także panel dyskusyjny złożyły się na bogaty program pierwszych "Targów zakonnych" zorganizowanych przez studentów Duszpasterstwa Akademickiego KUL przy wsparciu władz Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz Towarzystwa Jezusowego. Frekwencja była tak duża, że chwilami na holu Collegium Jana Pawła II KUL brakowało miejsca. - Ciszę się, że to spotkanie odbywa się w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, który kształci, ale też kieruje młodzież na właściwą drogę, m.in. do zgromadzeń i zakonów - mówił, otwierając targi, prof. Józef Fert, prorektor KUL. - To jest misja naszego uniwersytetu - dodał. - Targi to współczesna forma przekazywania idei - wyjaśniał nie dla wszystkich zrozumiałą nazwę spotkania o. Andrzej Batorski SJ, duszpasterz akademicki KUL, główny organizator targów. - Idea jest prosta: pracujemy ze studentami, którzy muszą stawiać sobie pytanie o sens życia, o swoje powołanie. Towarzyszymy im w podejmowaniu życiowych decyzji i dlatego zorganizowaliśmy serię różnych spotkań. Między innymi jesienią ubiegłego roku mieliśmy sesję o rozpoznawaniu powołania. Teraz chcieliśmy pokazać żywy Kościół, żywy świat zakonów, żeby nie mówić o zakonach tylko w formie teoretycznej, z książek, ale żeby był to rodzaj spotkania, rozmowy. Stad pomysł na targi zakonne. W imprezie wzięło udział 20 zgromadzeń zakonnych, w tym 13 żeńskich. Każde z nich dysponowało swoim stoiskiem, na którym prezentowało charyzmaty, historie i aktualną działalność zakonu. Szczególnie malowniczo prezentowały się zgromadzenia misyjne. Jednym z punktów programu był pokaz strojów zakonnych nazwany niezbyt fortunnie "pokazem mody zakonnej". Ojciec Batorski wyjaśnił, że strój zakonny jest znakiem, który musi być czytelny i wyrazisty dla człowieka. Dlatego organizatorzy spotkania postanowili uchylić rąbka tajemnic zakonnych i powiedzieć, dlaczego np. franciszkanie noszą sznur, a jezuici pas, dlaczego jedni są "brązowi", a inni "czarni", dlaczego siostry mają dłuższy albo krótszy welon. - Dzisiaj młody człowiek nie może iść obok osoby zakonnej i patrzeć, że to jest dziwny człowiek, ubiera się nienowocześnie, że mody się zmieniają, a oni ciągle tak samo - mówił o. Batorski. - Chcemy mówić o tym, bo być w stroju zakonnym to jest rodzaj katechezy. Chcemy, aby ona była zrozumiała - zapewniał.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.