Ulicami Warszawy przeszedł 24 kwietnia Marsz Milczenia upamiętniający 93. rocznicę ludobójstwa Ormian przez ówczesny rząd turecki. Wzięło w nim udział ponad 100 osób.
Marsz rozpoczął się na dziedzińcu kościoła Matki Bożej Anielskiej na Wierzbnie, gdzie duszpasterz Ormian w Polsce południowej ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski mówił, że ma być on przypomnieniem i upamiętnieniem zbrodni oraz wezwaniem do tego, by świat uznał rzeź Ormian za akt ludobójstwa. W imieniu organizatorów poprosił również, by uczestnicy marszu nie dali się sprowokować, gdyby "pojawiły się jakieś osoby, które by chciały zakłócić tę naszą powagę modlitewną". Ormianie nieśli transparenty z reprodukcjami zdjęć przedstawiających ich rodaków zabitych przez Turków, a także flagi polskie i armeńskie. Hasła na transparentach głosiły m.in. "Dziękujemy Polskiemu Sejmowi za danie świadectwa prawdzie", "Zbrodnia nazwana - ludobójstwo tureckie 1915 roku" oraz "Ludobójstwo Ormian - przez prawdę do zgody". Przed ambasadą turecką, gdzie zakończył się marsz, zapalono znicze ustawione w kształcie krzyża oraz złożono kwiaty. Następnie ks. Isakowicz-Zaleski modlił się z zebranymi po polsku i ormiańsku. Przypomniał również historię zagłady z 1915 r., wymordowanie inteligencji, "wędrowne obozy zagłady", zagładę kościołów chrześcijańskich. - Zniszczono diecezje, wymordowano 4 tys. kapłanów, zakonników, biskupów, zburzono kościoły i klasztory, wiele z nich zamieniono na stajnie lub meczety. W ten sposób została zniszczona cała cywilizacja ormiańska - podkreślił ks. Isakowicz-Zaleski. Wspomniał też papieża Benedykta XV, który jako jedyny wystąpił w 1915 r. w obronie Ormian i zaapelował o zaprzestanie rzezi. Przypomniał również, że do tej pory część krajów nie uznała zagłady Ormian przez Turków za ludobójstwo. - Z przykrością trzeba powiedzieć, że niektóre mocarstwa zachodnie liczą się w sojuszach wojennych bardziej z polityką niż z prawdą historyczną. Do tych krajów należą Stany Zjednoczone, Wielka Brytania czy Hiszpania - powiedział kapłan. Następnie zabrał głos prezes Stowarzyszenia Polska - Armenia Rafael Amirian, który przypomniał, że już w 1919 r. turecki Trybunał Wojskowy skazał zaocznie na karę śmierci odpowiedzialnych za eksterminację Ormian: byłego premiera, ministra wojny, ministra marynarki i ministra edukacji. Jednak kolejne władze od 93 lat nie chcą o tym pamiętać. Obecnie, kiedy Turcja zabiega o wstąpienie do Unii Europejskiej, sprawa nieuznania ludobójstwa Ormian 1915 r. jest dla niej trudnym balastem historycznym, który musi rozwiązać - stwierdził Amirian. Przedstawiciel pokolenia młodych Ormian mieszkających w Polsce Edgar Broyar podkreślił, że faktu ludobójstwa Ormian nie trzeba potwierdzać, tak samo jak bezsprzecznie miał miejsce holocaust Żydów. - Wydarzenia z 1915 r. wpisują się w definicję ludobójstwa według konwencji ONZ. Nie może być na świecie podwójnej moralności i podwójnych standardów - podkreślił Broyar. Na zakończenie głos zabrał przedstawiciel mniejszości ormiańskiej przy rządzie RP Maciej Bohosiewicz. Podziękował wszystkim za przybycie i wyraził słowa solidarności w imieniu wspólnot ormiańskich mieszkających w Krakowie, Wrocławiu, Elblągu i Gdańsku. O 16.30 w kaplicy Res Sacra Miser przy ul. Krakowskie Przedmieście została odprawiona uroczysta Msza św. w obrządku ormiańskim, której przewodniczył ks. Artur Awdalian, duszpasterz Ormian w Polsce północnej. Co roku w kwietniu społeczność ormiańska na całym świecie upamiętnia ofiary rzezi Ormian, uznawanej powszechnie za pierwsze ludobójstwo XX wieku. W latach 1915-1916 na polecenie rządu tureckiego zamordowano ok. 1,5 mln Ormian, mieszkańców Imperium Osmańskiego. Wśród ofiar było wielu chrześcijańskich duchownych Kościoła katolickiego obrządku ormiańskiego oraz Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego, którzy odmówili przejścia na islam. Rząd turecki wciąż odmawia wzięcia odpowiedzialności za rzeź Ormian, stosując jednocześnie kary za publiczną krytykę tego stanowiska. Spotkało to m.in. Orhana Pamuka, pisarza tureckiego i laureata literackiej Nagrody Nobla. Podczas wizyty w Armenii w 2001 r. Jan Paweł II oddał hołd ofiarom rzezi. Również polski Sejm przyjął w 2004 r. ustawę uznającą wydarzenia z lat 1915-1916 za akt ludobójstwa, czym wywołał protesty tureckich dyplomatów.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.