30 tys. ludzi przeszło 14 maja ulicami miasta San Pedro Sula w Hondurasie w proteście przeciwko przemocy. Marsz zorganizował miejscowy Kościół we współpracy z przedsiębiorcami, politykami oraz organizacjami obywatelskimi.
Ubrani na biało demonstranci wznosili okrzyki na rzecz pokoju i przeciwko bezkarności przestępców. Niesiono także zdjęcia ofiar przemocy. San Pedro Sula, drugie co do wielkości miasto Hondurasu, jest zarazem mało chlubną stolicą zorganizowanej przestępczości. Miasto terroryzują gangi narkotykowe, a na to nakłada się wszechobecna korupcja. Na porządku dziennym są zabójstwa, pobicia i porwania. „Już dosyć przelano krwi – powiedział dziennikarzom organizator marszu, bp Romulo Emiliani. – Wiele matek dzień w dzień płacze, a zbrodnicza fala wciąż nie opada. To jest piekło” – dodał biskup.
Informację podał sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Rustem Umierow.
W niebo wzbiły się słupy popiołu, które osiągnęły wysokość nawet 14 kilometrów,
Do zdarzenia doszło w niedzielę w świątyni Wat Rat Prakhong Tham w prowincji Nonthaburi.
Sześć osób zginęło. W kierunku ukraińskiej stolicy zostały wystrzelone m.in. rakiety balistyczne.
Postęp perinatologii sprawił, że lekarze diagnozują i leczą dzieci w łonie matki.
Najnowszy raport UNICEF opublikowany z okazji Światowego Dnia Dziecka.
Brak wiedzy o zarządzeniach narzucanych przez Rzeszę lub ich ignorowanie nie przystoi Jad Waszem