Instytut Niepokalanej Matki Kościoła obchodzi swój złoty jubileusz. Ewę Kusz, wywodzącą się z tej wspólnoty, a obecnie przewodniczącą Światowej Konferencji Instytutów Świeckich, Radio Watykańskie zapytało, czym są instytuty świeckie w Kościele.
E. Kusz: Skupiają one osoby żyjące w świecie pełną przynależnością do Chrystusa. Członkowie instytutów świeckich chcą wychodzić z miłością Boga do tych, z którymi mieszkają, z którymi pracują, bez żadnych zewnętrznych szyldów, bez żadnej zewnętrznej przynależności. Są świadkami tu i teraz – tam, gdzie przebywają. - Jest to życie radami ewangelicznymi w środowiskach normalnej pracy. Przykładem tego jest także Instytut Niepokalanej Matki Kościoła, świętujący 50-lecie istnienia. Jak doszło do jego powstania? E. Kusz: Ks. Franciszek Blachnicki po tym, jak w 1950 r. poszedł na swoją pierwszą parafię do Tychów, później do Rydułtów i kolejnych parafii, gromadził wokół siebie ludzi, zarówno grupy ministranckie, jak i tzw. młodzież pracującą. Po powrocie z wygnania, gdy również biskupi katowiccy wrócili do Katowic, otrzymał polecenie zorganizowania wydziału duszpasterskiego i katechetycznego. Poprosił dziewczyny, które miały z nim w tym czasie kontakt, żeby mu pomogły. Z tego grona współpracowników zawiązała się grupa, która chciała czegoś więcej. Chciała żyć radami ewangelicznymi w tej konkretnej rzeczywistości, jeszcze kompletnie nieznanej, myśląc o czymś nowym, co jeszcze nie istniało. - Były to młode osoby, szły w nieznane. Od razu prosiły biskupa katowickiego o zatwierdzenie inicjatywy? E. Kusz: Do biskupa katowickiego zwróciły się już po decyzji o podjęciu takiego życia. Najstarsza miała wówczas 20 lat, a reszta po 18, więc były to bardzo młode osoby. - Czy ks. Blachnicki chciał brać odpowiedzialność za tworzenie nowego dzieła? E. Kusz: Na samym początku raczej chciał je „sprzedać”. Gdy dziewczyny podjęły decyzję, zawiózł je na Jasną Górę do tzw. „ósemek” po to, żeby przyjrzały się tamtemu instytutowi, żeby ewentualnie tam podjęły drogę swojego życia. Spośród tych, które tam pojechały, jedna odkryła swoje powołanie i do dzisiaj jest w Instytucie Prymasowskim. Pozostałe stwierdziły, że nie jest to ich droga i chcą tworzyć coś nowego. - W swoim testamencie ks. Blachnicki uważa Instytut Niepokalanej Matki Kościoła za „trzeci dar swojego życia”, ale z wielką szczerością wyznaje: „To jakby droga Maryi, Służebnicy Pańskiej u boku Chrystusa – Kapłana. Byłoby zuchwałością, gdybym powiedział, że wspólnota to dzieło mojego życia, bo przecież zrobiłem ze swej strony wszystko, aby ją zniszczyć”. E. Kusz: Zgadza się. Ks. Blachnicki nie miał zamiaru tworzyć instytutu. Przyjął dar, który był obok niego, traktując go jak zadanie, bardziej jako towarzysz niż pomysłodawca.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.