W Kolumbii siły paramilitarne uprowadziły i zamordowały pracownika katolickiej organizacji charytatywnej. Dramat miał miejsce 24 czerwca w Candelillas de la Mar, w diecezji Tumaco, w pobliżu granicy z Ekwadorem.
Ofiarą zamachowców padł Felipe Landazury, pracujący w rejonie pogranicza w ramach projektu duszpasterskiego, prowadzonego przez Kościoły obydwu krajów, a wspieranego finansowo przez katolików brytyjskich. Chodzi o pomoc dla ludzi zmuszonych do opuszczenia swych domów, czyli około 3 mln osób, które stały się ofiarami strać między grupami paramilitarnymi a siłami rządowymi, walczącymi o kontrolę nad terenami, gdzie uprawiana jest palma afrykańska i koka. Kolumbijskie grupy paramilitarne są w znacznym stopniu powiązane z handlem narkotykami.
Informację podał sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Rustem Umierow.
W niebo wzbiły się słupy popiołu, które osiągnęły wysokość nawet 14 kilometrów,
Do zdarzenia doszło w niedzielę w świątyni Wat Rat Prakhong Tham w prowincji Nonthaburi.
Sześć osób zginęło. W kierunku ukraińskiej stolicy zostały wystrzelone m.in. rakiety balistyczne.
Postęp perinatologii sprawił, że lekarze diagnozują i leczą dzieci w łonie matki.
Najnowszy raport UNICEF opublikowany z okazji Światowego Dnia Dziecka.
Brak wiedzy o zarządzeniach narzucanych przez Rzeszę lub ich ignorowanie nie przystoi Jad Waszem