Dwóch policjantów odniosło obrażenia, a co najmniej 45 osób aresztowano w następstwie zajść, jakie towarzyszyły "marszowi godności" gejów i lesbijek w centrum Budapesztu - poinformowała węgierska policja - czytamy w Rzeczpospolitej.
Protestujący przeciwko marszowi obrzucali jego uczestników jajkami, butelkami i kamieniami. Ciskali też kamienie brukowe i butelki z łatwopalnym płynem w policjantów. Jeden z policyjnych mikrobusów stanął w płomieniach. Interweniujący stróże porządku użyli gazu łzawiącego i armatek wodnych. "Marsz godności" wyruszył z jednego końca ulicy Andrassy'ego, natomiast jego przeciwnicy zgromadzili się na jej drugim końcu i poszczególnych skrzyżowaniach. By chronić uczestników marszu, policja poustawiała wzdłuż jego trasy po obu stronach wysokie metalowe bariery. Protestujący, z których wielu reprezentowało ugrupowania skrajnie nacjonalistyczne, określali marsz jako "obrzydliwy" i "haniebny", deklarując jednocześnie gotowość "posprzątania brudu". Zamieszki trwały co najmniej trzy godziny; około godz. 19 ich natężenie wyraźnie spadło.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.