Dwóch policjantów odniosło obrażenia, a co najmniej 45 osób aresztowano w następstwie zajść, jakie towarzyszyły "marszowi godności" gejów i lesbijek w centrum Budapesztu - poinformowała węgierska policja - czytamy w Rzeczpospolitej.
Protestujący przeciwko marszowi obrzucali jego uczestników jajkami, butelkami i kamieniami. Ciskali też kamienie brukowe i butelki z łatwopalnym płynem w policjantów. Jeden z policyjnych mikrobusów stanął w płomieniach. Interweniujący stróże porządku użyli gazu łzawiącego i armatek wodnych. "Marsz godności" wyruszył z jednego końca ulicy Andrassy'ego, natomiast jego przeciwnicy zgromadzili się na jej drugim końcu i poszczególnych skrzyżowaniach. By chronić uczestników marszu, policja poustawiała wzdłuż jego trasy po obu stronach wysokie metalowe bariery. Protestujący, z których wielu reprezentowało ugrupowania skrajnie nacjonalistyczne, określali marsz jako "obrzydliwy" i "haniebny", deklarując jednocześnie gotowość "posprzątania brudu". Zamieszki trwały co najmniej trzy godziny; około godz. 19 ich natężenie wyraźnie spadło.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.