Benedykt XVI zakończył odpoczynek w ośrodku Opus Dei w Kenthurst i na resztę swego pobytu w Australii przeniósł się do siedziby arcybiskupa Sydney w pobliżu katedry.
„Mam na imię Tadeusz, mam 20 lat, pochodzę z Polski, z Pszczyny, a mieszkam w Niemczech już od pierwszego roku życia. (...) Ten sam Duch Święty, który niegdyś oświecił Apostołów, teraz nami kieruje. (...) Jakie to musiało być uczucie dla Apostołów, gdy otrzymali Ducha Świętego. I powiedzieli tak do siebie: «Słuchajcie chłopcy, nie ma co, idziemy na świat głosić Ewangelię. Będzie trudno, ciężko, zginiemy, ale jest warto. Warto walczyć o życie wieczne i nie zachowywać go tylko dla siebie, ale głosić Ewangelię całemu światu». (...) Powinniśmy naśladować Apostołów. Teraz jest super okazja, aby dać świadectwo. Kościół w Australii nie jest rozwinięty tak jak w Polsce. Teraz jest okazja «dać czadu». Pokazać tę atmosferę, która była wczoraj na Mszy. To niesamowite. Za każdego kraju młodzi ludzie przychodzą i taką radością nawzajem się ubogacają (...)”. „To najlepsze wydarzenie w naszym życiu do tej pory – mówią uczestniczki katechez. – Cały czas spotykamy Polaków z zagranicy. Jest świetna atmosfera, dzielimy się naszą wiarą, naszymi doświadczeniami. Jest tyle reprezentowanych krajów, razem się modliliśmy i to był nasz wspólny język, język modlitwy. Teraz używamy następnego wspólnego języka, języka ciała: przytulamy się, machamy, dajemy sobie «piątki» i w ten sposób się porozumiewamy”. Polskie grupy spotykają się na katechezach w pięciu wyznaczonych kościołach. To przed południem. Po południu Sydney tętni życiem, gdyż odbywa się tu festiwal młodych. Koncerty, spektakle, wystawy, nawet turniej piłkarski, gdzie Polacy już wzięli rewanż za Euro, przechodząc do dalszych rozgrywek. Jak poinformował jeden z uczestników turnieju, Maciej Ślusarczyk, rozgrywki zorganizowali studenci uniwersytetu w Sydney. „Były tam wczoraj 24 drużyny w grupach po trzy. Wygraliśmy z Niemcami 4:0. Drugi mecz graliśmy z Francuzami i wygraliśmy 2:0. Jako lider naszej grupy przeszliśmy do ćwierćfinału, a mamy nadzieję, że dojdziemy i dalej”. Polskim akcentem popołudnia było natomiast spotkanie grup polonijnych z Australii, które księża chrystusowcy zaprosili do ośrodka Matki Boskiej Częstochowskiej w Marayong: „Jest wiele grup z Polski, z Niemiec i Stanów Zjednoczonych. Trochę modlitwy, radości, śpiewania i bycia z sobą, a potem zabawa i na pewno dobre jedzenie” – powiedział tamtejszy duszpasterz młodzieży, ks. Artur Botur TChr. „Widzę przede wszystkim po moich młodych, że bardziej się otwierają. To wszystko było trudne. Na początku sydneyska grupa liczyła 30 osób, teraz mamy 200. Trzeba podziwiać tych młodych ludzi, gdyż polski jest ich drugim językiem. Oni dużo lepiej mówią po angielsku, a jednak chcą się modlić w języku polskim. Myślę, że owoce będziemy widzieć dopiero po wyjeździe. To jest dla nich niesamowite doświadczenie. To jest dla nich takie «okno» na wiarę, na Chrystusa i na to, co z sobą Chrystus niesie”. Modlitwa, refleksja, wiara – przeżywane razem. To wszystko w atmosferze niezwykłej radości i otwarcia na nowe oblicza Kościoła. Światowe Dni Młodzieży w Sydney nabrały rozmachu. Wszyscy, którzy tu przyjechali, już z tego korzystają.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.
Mieszkańców Ukrainy czeka trudna zima - stwierdził Franciszek.
W III kw. br. 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły tylko 7,4 mld zł.
Uroczyste przekazanie odbędzie się w katedrze pw. Świętego Marcina w Spiskiej Kapitule na Słowacji.