Zadziwiającą wiadomość podała Gazeta Wyborcza. Kraków jako pierwsze polskie miasto chce oficjalnie promować się wśród gejów i lesbijek. - Można na nich dobrze zarobić - mówią włodarze.
Takie podejście do promocji miasta to w "królewsko-konserwatywnym" Krakowie absolutna nowość - cieszy się GW. Dotychczas miasto kojarzyło się bardziej z rzucaniem kamieniami w Marsz Tolerancji czy antygejowskimi pochodami ultranacjonalistów niż z gejowskimi hotelikami czy dyskotekami. Powody tej odmiany są czysto merkantylne. - Dysponujemy badaniami, z których wynika, że geje i lesbijki wydają na rozrywkę i wypoczynek znacznie więcej pieniędzy niż turyści podróżujący z rodziną czy znajomymi. Zamierzamy na tym zarobić - mówi bez ogródek Izabela Helbin z biura promocji i marketingu miasta. - Gejowska turystyka w Krakowie już i tak istnieje i rozwija się świetnie. Czas to oficjalnie wykorzystać - wtóruje jej Magdalena Sroka, szefowa Krakowskiego Biura Festiwalowego (zajmuje się organizacją w mieście wydarzeń kulturalnych). I obiecuje m.in. wydanie przez urząd miasta przewodnika po Krakowie skierowanego specjalnie do homoseksualistów. Pojawią się też plakaty i billboardy dla tej grupy turystów, będzie promocja w internecie. To strategia stosowana od lat przez wiele topowych miast świata. Oficjalna strona Londynu (Visitlondon.com) ma kilkanaście rubryk dotyczących zakupów, barów, imprez dla gejów i lesbijek. Biura promocji Montrealu, San Francisco, Barcelony, Berlina stale współpracują z organizacjami gejowskimi w kształtowaniu oferty kulturalno-turystycznej swych miast. - To dobrze, że w obliczu mocnej konkurencji między miastami Kraków zdecydował się wreszcie docenić gejów - cieszy się Piotr Wójcik, polski ambasador IGLTA - organizacji turystycznej gejów i lesbijek. Co na to hotelarze i restauratorzy? - Wywalmy pijanych Brytyjczyków, a bierzmy gejów. Nie mam nic przeciwko temu. Zarobi się więcej z korzyścią dla wszystkich - zaciera ręce Maksymilian Jaworski, współwłaściciel jednego z hoteli w dzielnicy Kazimierz. Ale nie wszyscy są zachwyceni. "Szanujemy człowieka, jego autonomię i osobiste wybory. Nie popieramy jednak promocji zachowań dewiacyjnych. Kraków ze swą tradycją i kulturą doskonale może się promować w innych obszarach" - napisała w oświadczeniu dla "Gazety" Agata Tatara, rzeczniczka krakowskiego PiS i radna Krakowa. Od redakcji portalu Wiara.pl Co to pewien cesarz rzymski mówił o pieniądzach?
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.