Zdecydowana większość niemieckich obywateli na pytanie: "Jak należy postąpić w przypadku, gdy u schyłku lat okaże się, iż życie już nie ma sensu?", odpowiedziała, że powinno się mieć możliwość samodzielnego podjęcia decyzji o dalszym życiu - pisze Nasz Dziennik.
Ponadto większość Niemców nie widzi nic złego w tym, aby skorzystać z pomocy innych osób przy odbieraniu sobie życia i uważa, że to ostatnie nie powinno być klasyfikowane jako czyn karalny. Aż 60 proc. Niemców opowiedziało się za aktywną eutanazją w sytuacji, gdy dochodzi do ciężkiej choroby, a tylko 19 proc. wyraziło zdecydowany sprzeciw. Niestety, nawet wśród zdeklarowanych chrześcijan odsetek osób popierających aktywną eutanazję jest bardzo duży i wynosi 50 proc. u katolików i aż 56 proc. u ewangelików, pomimo że obydwa Kościoły zdecydowanie odrzucają legalizację aktywnej eutanazji. Niewielkie różnice w podejściu do eutanazji istnieją w poszczególnych grupach wiekowych. Nieoczekiwanie za legalizacją tego procederu opowiada się więcej ludzi młodych niż osób w podeszłym wieku. I tak w grupie osób mających od 19 do 29 lat aktywną eutanazję popiera 63 proc., a wśród ludzi starszych (powyżej 60 lat) odsetek ten wynosi 51 procent. Jak wynika z sondażu internetowego przeprowadzonego wśród czytelników niemieckiego dziennika "Die Welt", wśród całości społeczeństwa zwolenników aktywnej legalnej eutanazji jest aż 81 procent. Według statystyk, w roku 2006 w Niemczech aż 9765 osób popełniło samobójstwo, zatem średnia krajowa to 11 samobójstw na 100 tys. mieszkańców, w tym najwięcej w Bawarii, gdyż aż 13,3. Nie ma możliwości obliczenia, ilu ludzi zmarło w wyniku podania (lub niepodania) środków farmakologicznych. Kanclerz Angela Merkel zdecydowanie odrzuca możliwość zalegalizowania aktywnej eutanazji w jakiejkolwiek formie. Zapowiedziała ona dokonanie zmian prawnych zmierzających do bardziej precyzyjnego zdefiniowania, czym jest tak zwana pasywna i aktywna eutanazja. Zupełnie innego zdania jest natomiast federalna minister sprawiedliwości Brigitte Zypries (SPD), która również zapowiada działania prawne, ale zmierzające w kierunku znacznego ułatwienia eutanazji, także tej aktywnej. Przede wszystkim domaga się prawa do eutanazji dla osób, które w danej chwili są nieprzytomne lub tak chore, że samodzielnie nie mogą wyrazić jakiegokolwiek protestu. Jej zdaniem, w przypadku dotkniętych demencją lub chorobą Alzheimera do pozbawienia pacjenta życia wystarczyłoby jego wcześniejsze pisemne lub słowne, złożone w obecności świadka, oświadczenie. W takich przypadkach lekarz, pielęgniarz lub pielęgniarka, albo członek rodziny - jeżeli pomógłby przy śmierci pacjenta (poprzez wyłącznie aparatury lub niepodanie niezbędnych leków) - nie podlegałby żadnej karze. Coraz częściej poruszany przez niemieckie media temat eutanazji, liczne publikowanie badań opinii publicznej na ten temat, a także coraz częściej cytowane wypowiedzi zwolenników tego procederu nieodparcie świadczą o tym, że działania te mają przygotować społeczeństwo do zmian prawnych, które zalegalizują każdą formę eutanazji. Już od kilku lat niemieccy politycy (z różnych frakcji) zapowiadają, iż zmienią prawo w tym zakresie. Zgodnie z obowiązującymi obecnie w Niemczech przepisami tak zwana aktywna eutanazja jest zakazana (paragraf 216 kodeksu karnego), ale pasywna jest legalna. Prawo zezwala na pomoc w odebraniu sobie życia jedynie w Holandii i Belgii, natomiast pasywną eutanazję już od dawna stosuje się stosunkowo powszechnie w Austrii, Szwajcarii, Danii, Niemczech, a nawet (w mniejszym stopniu) we Włoszech.
Jest to jego pierwsza wizyta w tym kraju od początku pełnoskalowej agresji rosyjskiej.
"Niech Bóg ma litość dla nas. Niech oświeci sumienia sprawujących władzę".
Siostry ze Wspólnoty Dzieci Łaski Bożej zapraszają na tygodniową kontemplację oblicza Matki Bożej.
Donald Trump przyjął nominację Partii Republikańskiej na urząd głowy państwa
Szlachetna Paczka potrzebuje ponad 10 tys. wolontariuszy do przeprowadzenia akcji w całej Polsce.