Metropolita Bombaju chce zaadoptować nienarodzone dziecko, którego rodzice wystąpili do sądu o zgodę na tzw. aborcję - podaje Nasz Dziennik.
Komentując tę sprawę, ks. kard. Oswald Gracias podkreślił, że wobec kultury śmierci, zagrażającej społeczeństwu, "musimy zdecydowanie okazywać szacunek wobec życia, zwłaszcza dla tych jeszcze nieurodzonych". Dziecko, które w ostatnich dniach stało się przedmiotem medialnej debaty, ma obecnie 26 tygodni i jest u niego podejrzenie wady serca. 4 sierpnia br. Sąd Najwyższy w Bombaju w stanie Maharasztra odmówił rodzicom prawa do tzw. aborcji. W Indiach prawo zezwala na nią do 20. tygodnia życia. Później można dokonać jej tylko wtedy, gdy zagraża ona życiu matki. W złożonym do sądu pozwie małżonkowie Niketa i Haresh Mehta argumentowali, że pewne dolegliwości nie mogły być dostrzeżone wcześniej. Zaznaczyli też, że nie stać ich na pokrycie kosztownej operacji wszczepienia rozrusznika serca, z którym musiałoby żyć ich dziecko. W wywiadzie udzielonym agencji AsiaNews ks. kard. Oswald Gracias powiedział, iż dobrze rozumie trudną sytuację rodziców. "Nie mamy jednak prawa odbierać życia. Zabójstwo jest zbrodnią" - dodał. Zwrócił uwagę, że z etycznego punktu widzenia, życie dla nas jest święte od chwili poczęcia. - Nie ma żadnej naukowej różnicy między płodem, który ma 25 tygodni czy więcej i w pełni się ukształtował czy też ma kilka dni - podkreślił. Komentując sprawę, metropolita Bombaju zwrócił uwagę, że z medycznego punktu widzenia lekarze są podzieleni w sprawie diagnozy. Z kolei z punktu widzenia prawa w Indiach tzw. aborcja jest możliwa tylko wówczas, gdy życie matki jest w niebezpieczeństwie. Ponieważ żaden z tych warunków nie był spełniony, sąd nie mógł wydać innego werdyktu. Niezależnie od tego ks. kard. Gracias wskazał na rzecz nadrzędną, która dotyczy tej sprawy, że życie ludzkie dla nas jest święte od chwili poczęcia. - Cofnęlibyśmy się ze zgrozą, gdyby ktoś miał zamordować dziecko z powodu anormalności serca. Czy jest jakakolwiek różnica między mordowaniem dziecka, które możemy zobaczyć, i mordowaniem kogoś innego, kogo nie możemy zobaczyć? - pytał metropolita Bombaju. Zadeklarował jednocześnie chęć zaadoptowania dziecka. Gotowość zaopiekowania się nim i wychowania go w miłości zadeklarowały też już siostry Matki Teresy z Kalkuty, Misjonarki Miłości. Ksiądz kard. Gracias oświadczył, że jeżeli dziecko urodzi się zdrowe, to być może rodzice będą chcieli je wychować. Jeżeli będzie inaczej, wówczas siostry Matki Teresy gotowe są z radością przyjąć je, podjąć się wychowania i koniecznej opieki. Podobną chęć wyrazili członkowie miejscowej grupy modlitewnej "Jeevan Jal", do której zgłosiły się rodziny gotowe zaadoptować dziecko. Komentując sprawę, metropolita Bombaju podkreślił, że "jakakolwiek próba wystąpienia przeciw życiu ludzkiemu obniża wartość naszego nastawienia ku życiu jako całości". - Dzisiaj stajemy wobec kultury śmierci i musimy zdecydowanie okazywać szacunek wobec życia, zwłaszcza dla tych jeszcze nieurodzonych - powiedział ks. kard. Gracias. - Jakikolwiek atak przeciw życiu prowadzi do obniżania jego wartości. Aborcja to atak na życie na jego początku. Eutanazja to atak na życie na jego końcu. My w chwili urodzenia przyjmujemy życie jako dar Boga i zwracamy je do Niego, kiedy przychodzi śmierć - dodał. W ostatnich dniach sprawa dziecka państwa Mehta nie jest jedyną, w którą zaangażował się tamtejszy Kościół. Kilka dni temu stanowczo sprzeciwił się planom władz stanu Kerala, które chcą karać rodziny posiadające więcej niż dwoje dzieci. Projekt sankcji ekonomicznych dla rodzin wielodzietnych zarekomendowała komisja ds. zmian legislacyjnych w stanie Kerala. Przewiduje on kary pieniężne za każde "nadliczbowe" dziecko oraz pozbawianie rodzin prawa do darmowej oświaty i służby zdrowia. - Nikt nie ma prawa decydować o liczbie dzieci. Władze Indii przymierzały się już do tego w przeszłości. Zawsze jednak spotykały się z powszechnym sprzeciwem, również ze strony najuboższych, którzy dobrze wiedzą, że dziecko jest darem Boga - powiedział agencji Asia News ks. kard. Varkey Vithayathil, arcybiskup Ernakulam-Angamaly w Indiach.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.