Ulicami stolicy Kostaryki idzie 17 listopada „Marsz dla Życia i Rodziny”. Diecezja San José da Costa Rica zdecydowała się w ten właśnie sposób zakończyć Rok Wiary w tym kraju.
W manifestacji biorą udział m.in. mieszkańcy stolicy i kostarykańscy biskupi. Kilka dni wcześniej episkopat w specjalnym liście poinformował, że katolicy, którzy będą uczestniczyć w marszu, pod zwykłymi warunkami obowiązującymi w Kościele (spowiedź, przyjęcie Komunii św. i modlitwa w intencji Ojca Świętego), będą mogli uzyskać odpust zupełny.
Tymczasem w tamtejszym parlamencie trwają prace nad projektem ustawy pozwalającej na zapłodnienie pozaustrojowe in vitro. Jest to reakcja na orzeczenie Panamerykańskiego Trybunału Paw Człowieka, który potępił Kostarykę za wprowadzony tam w 2000 r. zakaz stosowania tej techniki. Poza tym w Kongresie trwają prace nad projektami ustaw dopuszczającymi do zawierania związków cywilnych między osobami tej samej płci. W obydwu sprawach Kościół od samego początku zdecydowanie sprzeciwiał się obydwu pomysłom.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.