O sytuacji i zadaniach kapłana w zlaicyzowanym świecie mówił Papież 6 sierpnia na spotkaniu z duchownymi w Bressanone.
Z jednej strony, zawsze będzie potrzebny kapłan, który jest w pełni oddany Panu, a tym samym również człowiekowi. W Starym Testamencie istnieje powołanie do uświęcenia, które mniej więcej odpowiada temu, czym dla nas jest konsekracja, również w ramach święceń kapłańskich: coś zostaje oddane Bogu, a tym samym wyjęte z ogółu i przekazane właśnie Jemu. To oznacza zarazem oddanie do dyspozycji wszystkich. Skoro coś zostało wyodrębnione i oddane Bogu, to właśnie dlatego nie pozostaje odseparowane, lecz wyniesione w owym „dla”, w owym „dla wszystkich”. Myślę, że to samo można powiedzieć również o kapłaństwie w Kościele. Oznacza to, że z jednej strony jesteśmy oddani Panu, wyjęci z ogółu; z drugiej jednak strony zostaliśmy oddani Panu, bo w ten sposób możemy do Niego w pełni należeć i w pełni należeć też do innych. Sądzę, że musimy stale starać się ukazywać to młodym – którzy są idealistami, chcą zrobić coś dla ogółu – pokazać, że właśnie to „wyjęcie z ogółu” oznacza „przekazanie ogółowi” i że jest to bardzo ważny sposób, najważniejszy, służenia braciom. W tym zawiera się również oddanie się do dyspozycji Pana, oddanie Mu naprawdę całego swego „ja”, a przez to bycie w pełni do dyspozycji ludzi. Myślę, że celibat jest podstawowym wyrazem tej pełni i już tylko z tego powodu jest w świecie wielkim wezwaniem, bo ma on sens jedynie wtedy, gdy naprawdę wierzymy w życie wieczne i jeśli wierzymy, że Bóg nas zobowiązuje, a my możemy być dla Niego. A zatem kapłaństwo jest niezastąpione, ponieważ w Eucharystii, w oparciu o Boga, buduje ono Kościół, ponieważ w sakramencie pokuty zawsze nas oczyszcza, w sakramencie bowiem kapłaństwo jest właśnie byciem włączonym w postawę Jezusa Chrystusa, w Jego „bycie dla”. Dobrze jednak wiem, jak trudno dziś – kiedy kapłan ma kierować nie tylko jedną „łatwą” parafią, ale kilkoma parafiami, zespołami parafii; kiedy tu i tam musi służyć radą itd. – jak trudno dziś żyć w ten sposób. Sądzę, że w tej sytuacji ważne jest mieć odwagę, by wyznaczyć sobie pewne granice, i mieć jasność w wyborze priorytetów. Podstawowym priorytetem w życiu kapłańskim jest przebywanie z Panem, a zatem posiadanie czasu na modlitwę. Św. Karol Boromeusz mówił zawsze: „Nie będziesz mógł troszczyć się o dusze innych, jeśli pozwolisz, by twoja obumierała. Ostatecznie, nawet innym w niczym nie pomożesz. Musisz mieć czas również na twe przebywanie z Bogiem”. Chciałbym zatem podkreślić: bez względu na to, jak wiele obowiązków by na nas nie spadło, rzeczywistym priorytetem jest znaleźć każdego dnia, powiedzmy, godzinę czasu, by w ciszy stać przed Panem i z Panem, tak jak zaleca nam Kościół, z brewiarzem, z modlitwami przeznaczonymi na dany dzień, aby w ten sposób móc wciąż na nowo wzbogacać się wewnętrznie, by z powrotem znaleźć się – jak mówiłem w odpowiedzi na pierwsze pytanie – w zasięgu tchnienia Ducha Świętego.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.