Podatnicy płacą, żeby partia mogła wykupywać w internecie tzw. hejtowanie – ostrzega Paweł Kowal, przewodniczący partii Polska Jest Najważniejsza
Podatnicy płacą, żeby partia mogła wykupywać w internecie tzw. hejtowanie – ostrzega Paweł Kowal, przewodniczący partii Polska Jest Najważniejsza
Bartłomiej Zborowski /PAP

Partyjna kieszeń

Brak komentarzy: 0

Piotr Legutko

GN 47/2013

publikacja 21.11.2013 00:15

Wraca temat finansowania partii politycznych. Wszyscy chcą zmian, więc… pewnie zostanie po staremu.

Gdyby w tej sprawie przeprowadzić referendum, wynik byłby łatwy do przewidzenia. Ponad 90 proc. respondentów opowiada się w sondażach za zabraniem partiom budżetowego zasilania. Nie jest to oczywiście efekt jakiejś systemowej refleksji, ale powszechna niezgoda na sposób, w jaki wydawane są przez polityków publiczne pieniądze. Nic zatem dziwnego, że do sejmowej komisji finansów trafiły właśnie – po pierwszym czytaniu – aż cztery projekty wprowadzające zmiany w sposobie finansowania partii. Własne pomysły mają PO i SLD, a także Solidarna Polska i Twój Ruch. PSL właśnie kończy prace nad piątym projektem. Ale tylko PO oraz mniejsze ugrupowania są za całkowitą likwidacją (lub zawieszeniem) budżetowych dotacji. Ludowcy, SLD oraz PiS są temu przeciwni. Arytmetyka parlamentarna wskazuje więc, że dotacje zostaną.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Reklama

Reklama