„Czułem tylko miłość" – tak mężczyzna o zniekształconej twarzy wspomina moment, gdy przytulił go papież Franciszek.
(Przeczytaj też: Przytulił człowieka o zdeformowanej twarzy)
Nazywa się Vinicio Riva, jest Włochem, pochodzi z Vicenzy. Cierpi na nerwiakowłókniakowatość, która pokryła jego skórę mnóstwem guzowatych narośli. Jego matka zmarła na tę chorobę, jego siostra cierpi na nią, choć w jej przypadku choroba przebiega łagodniej.
– Moja głowa znalazła się przy jego piersi, jego ramiona mnie otoczyły. Trwało to ponad minutę, ale zdawało się wiecznością. Jego ręce były miękkie. A jego uśmiech był czysty i otwarty. Najbardziej uderzyło mnie to, że on nie zastanawiał się, czy mnie przytulić, czy nie. Ja nie zarażam, ale on o tym nie wiedział. Tylko pogłaskał mnie po twarzy, a gdy to zrobił, czułem tylko miłość. To było jak w raju – opowiada Riva.
Dodaje, że odwrócił się potem do swej ciotki i powiedział jej:
– Tu zostawiam swój ból.
Msza św. w 106. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.