Nie słabnie antychrześcijańska rewolta w Indiach. Praktycznie codziennie dochodzi do kolejnych aktów przemocy. 18 września podpalono katolicką katedrę w Dżabalpur, w stanie Madhja Pradeś.
Spłonął główny ołtarz, posągi świętych patronów kościoła, księgi i inne przedmioty liturgiczne. W wyniku zniszczeń budynek świątyni nie nadaje się do użytku, ogień strawił bowiem nie tylko ławki i inne wyroby z drewna, ale również belki podtrzymujące konstrukcję. Abp Leo Cornelio zwołał antykryzysowe spotkanie wszystkich biskupów i świeckich zaangażowanych w życie metropolii. Domaga się także rozmów z premierem stanu. Konferencja Biskupów Katolickich Indii wyraziła zaniepokojenie rozwojem sytuacji. Władze lokalne obiecały większą ochronę chrześcijańskich miejsc kultu, ale doświadczenie ostatnich dni uczy, że na słowach się kończy. Praktycznie wieści o antychrześcijańskich zajściach dochodzą już z pięciu indyjskich stanów: Orisa, Karnataka, Madhja Pradeś, Kerala i Tamilnadu. Międzynarodowa katolicka organizacja Pomoc Kościołowi w Potrzebie apeluje o modlitwę za prześladowanych w Indiach chrześcijan.
Dzień wcześniej w wypadku autobusu szkolnego zginęła 15-latka.
Na liście pierwszy raz pojawił się opiekun osoby starszej i opiekun w domu pomocy społecznej.
Akta sprawy liczą prawie tysiąc tomów i wciąż ma ona charakter rozwojowy.
Dotyczy to m. in przedsiębiorców, lekarzy, inżynierów i nauczycieli.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.