Niezrealizowanie milenijnych celów rozwoju będzie klęską całej wspólnoty międzynarodowej, a polityczne i ekonomiczne konsekwencje tej porażki będą odczuwalne nie tylko w krajach ubogich - powiedział na forum zgromadzenia ogólnego ONZ stały obserwator Stolicy Apostolskiej.
Abp Celestino Migliore zauważył, że w minionych dniach wszyscy mogli się przekonać, w jak bardzo krótkim czasie można było znaleźć ogromne fundusze, by ratować rynek finansowy. Od lat natomiast nie można się doczekać o wiele mniejszych środków, które miały być przeznaczone na inwestycje w rozwój biednych regionów świata. Trudno się dziwić, że w takiej sytuacji ludzie tracą nadzieję i zaufanie – stwierdził abp Migliore. Dziś, na siedem lat przed ustaloną datą realizacji milenijnych celów rozwoju, dążenie do ich osiągnięcia może się wydawać utopią. Jednak postępy, jakich dokonały niektóre kraje ubogie, dysponujące bardzo skromnymi środkami, pokazują, że nadal warto dążyć do ich osiągnięcia, jeśli nie w roku 2015, to przynajmniej w następnych latach. Watykański dyplomata przestrzegł też przed tworzeniem celów zastępczych, w postaci tak zwanego zdrowia seksualnego czy rozrodczego. Odwróci to tylko naszą uwagę od pilniejszych potrzeb, ograniczając i tak już bardzo okrojone środki.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.