W Indiach co roku dokonuje się około pół miliona aborcji, gdy okaże się, że poczęte dziecko jest dziewczynką - donosi amerykańskie pismo medyczne "Lancet".
W Indiach wciąż wiele małżeństw próbuje za wszelką ceną określić płeć dziecka przed urodzeniem. Ostatnio – jak donosi australijski magazyn "Mercator" – pomocne w dokonywaniu takiej selekcji płciowej stały się zaawansowane technologicznie urządzenia wytwarzane w Europie i USA. Rodziny indyjskie na ogół pragną mieć syna, dlatego w razie stwierdzenia, że nienarodzone dziecko jest dziewczynką, zabijają ją. Choć państwo zakazuje tego rodzaju praktyk, nadal są one milcząco aprobowane przez społeczeństwo. Amerykańskie pismo medyczne "Lancet" podało, że w Indiach co roku dokonuje się około pół miliona aborcji, gdy okaże się, że poczęte dziecko jest dziewczynką. W niektórych regionach wiejskich wiele nowo narodzonych dziewczynek skazuje się umyślnie na śmierć, zakażając pępowinę po urodzeniu noworodka. W ubiegłym miesiącu internetowy operator Google i potentat komputerowy Microsoft zostały zmuszone do wycofania ze swych stron reklam produktów oferujących mieszkańcom Indii określenie, nawet w warunkach domowych, płci nienarodzonego dziecka. Wiele rodzin indyjskich używa w tym celu aparatów do badań ultrasonograficznych. Organizacje obrony życia podkreślają, że ironią jest to, że wiele firm – wiedząc, do czego mogą być wykorzystywane ich produkty w tym południowoazjatyckim kraju – sprzedaje urządzenia do badań USG, przeprowadzenia biopsji lub punkcji owodni – zabiegów, które zazwyczaj mają na celu ratowanie życia lub ustalenie wad genetycznych nienarodzonego dziecka. "Mercator" – pismo poświęcone zagadnieniom współczesnej etyki – swój raport o prenatalnym "wyborze" płci w Indiach opatruje znamiennym tytułem "Naród bez kobiet", nawiązując do tak samo zatytułowanego filmu indyjskiego, obsypanego wieloma nagrodami. Znamienne jest, że ta opowieść o dziewczynce sprzedanej pewnej wiejskiej rodzinie, a następnie poślubionej sześciu mężczyznom, nie spodobała się w Indiach. Według oficjalnych danych z 2001 roku, w kraju tym na tysiąc chłopców urodziło się jedynie 927 dziewczynek. Raport brytyjskiej organizacji pozarządowej ActionAid stwierdza, że najgorsza sytuacja jest w rodzinach w stanie Pendżab. W niektórych społecznościach tego zamożnego regionu na północy Indii na tysiąc chłopców przypada zaledwie 300 dziewczynek. Praktyki określania płci dziecka przed urodzeniem są od 1994 r w Indiach nielegalne. Osobom związanym z dokonywaniem wybiórczej aborcji grożą surowe kary grzywny i więzienie. Korzenie niechęci do narodzin dziewcząt tkwią głęboko w tradycji hinduistycznej. Wyznawca hinduizmu jest bowiem przekonany, że osiągnie zbawienie dopiero wtedy, gdy spłodzi syna. W wielu przypadkach rodzina kobiety wymusza aborcję, gdyż boi się olbrzymiego posagu, jaki rodzina kobiety będzie musiała wypłacić w przyszłości rodzinie męża.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.