W sprzedaży we Włoszech pojawiły się wyprodukowane koło Neapolu imitacje miserikordyny, czyli polecanego niedawno przez papieża Franciszka polskiego "duchowego lekarstwa".
W skład zestawu opakowanego jak lek wchodzi różaniec i obrazek Jezusa Miłosiernego.
Po tym, gdy 17 listopada papież Franciszek polecił podczas spotkania z wiernymi na modlitwie Anioł Pański polskie lekarstwo "na serce i duszę", wymyślone przez kleryka z Gdańska i następnie rozdane na placu Świętego Piotra, wiadomość o nim obiegła cały świat.
Media odkryły, że sukces miserikordyny, która rozeszła się natychmiast, nakłonił do wyprodukowania jej "podróbek". W sprzedaży znajduje się już kilka jej wersji.
Sprzedawana jest między innymi "Fedelina", która bardzo przypomina polski oryginał.
Nazwa pochodzi on słowa "fede", wiara. Wyprodukowała ją firma Fars z okolic Neapolu.
Imitację w cenie 4 euro można kupić na przykład w sklepach z dewocjonaliami niedaleko Watykanu.
Jednak w przeciwieństwie do prawdziwej miserikordyny część dochodu z jej sprzedaży nie trafi do najuboższych - zauważa Ansa.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.