Czy Polska będzie zmuszona uznać związki gejów i lesbijek? Bardzo możliwe - twierdzi Dziennik.
Według TVP Info, na którą powołuje się Dziennik, państwa Unii, które nie wprowadziły związków partnerskich, w tym także homoseksualnych, powinny uznawać te zawarte w innych krajach UE. Apelują już o to europosłowie i zbierają podpisy pod oświadczeniem, które może sprawić, że takie prawo będzie obowiązywać w całej Unii. W oświadczeniu, do którego treści dotarł serwis TVP Info, a na które powołuje się Dziennik, jest mowa o kłopotach osób, które zawarły związek w jednym z państw UE, a potem ich prawa nie są uznawane w innym państwie. Chodzi o sytuację gdy np. dwóch gejów zawiera związek partnerski w Holandii, gdzie jest to legalne, a potem przeprowadzają się do Polski, która nie uznaje małżeństw osób tej samej płci. Ta sytuacja przysporzyła trudności parom, które skorzystały z prawa do swobodnego przepływu osób w Unii" - podkreślają autorzy oświadczenia. Autorzy inicjatywy apelują więc do państw UE, które są mniej liberalne, by uznawały prawodawstwo innych krajów Unii. W oświadczeniu zwrócono się także do Komisji Europejskiej by opracowała wytyczne dotyczące uznawania prawa w tym zakresie. By oświadczenie zostało przyjęte i rozesłane do unijnych instytucji i parlamentów narodowych do konsultacji, musi się pod nim podpisać większość europosłów (czyli co najmniej 393 osoby). Kolejnym etapem będzie przygotowanie przez Komisję Europejską projektu takich przepisów. Jeśli PE i unijna rada ministrów wprowadzą je w życie, będą obowiązywać we wszystkich krajach UE. (...) Na razie pod oświadczeniem podpisało się 44 europosłów - informuje dalej Dziennik. Obecnie 15 z 27 krajów Unii w różnym stopniu uznaje związki partnerskie, w tym także osób tej samej płci (m.in. Belgia, Holandia, Szwecja, Hiszpania, Czechy czy Francja).
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.