Wciąż nie ustają ataki na chrześcijan w Indiach. W miniony weekend w stanie Orisa po atakach hinduistów spłonęły kolejne domy należące do wyznawców Chrystusa.
Przy okazji ekstremiści jawnie lekceważą obowiązującą godzinę policyjną. Rabują też dobytek należący do ofiar ataków, a czego nie da się zabrać – niszczą. Tymczasem miejscowe władze mówią o „powrocie sytuacji do normy”. Przeciwko obłudzie rządu stanowego protestują katoliccy biskupi. W specjalnym oświadczeniu stwierdzili oni, że chrześcijanie, szczególnie mieszkający w regionie Kandhamal, stracili resztki zaufania do legalnych władz, skoro łamią one ich podstawowe prawa. Biskupi żądają natychmiastowego wszczęcia dochodzenia w sprawie antychrześcijańskich zajść oraz wypłacenia ich ofiarom należnych odszkodowań.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.