Większość mieszkańców podhalańskiej wsi Kluszkowce - gdzie stoją "Żelazne organy" Władysława Hasiora - nie zgadza się na usunięcie rzeźby - podaje Gazeta Wyborcza.
Usunięcia pomnika Hasiora domaga się posłanka PiS Anna Paluch - rzeźba opatrzona jest inskrypcją: "Wiernym synom Ojczyzny, poległym na Podhalu w walce o utrwalenie władzy ludowej". - pisze Gazeta. Sołtys wsi Kluszkowce dziwi się pomysłowi: - Co komu przeszkadzają Hasiorowe organy? Mieliśmy wiejskie zebranie w tej sprawie. Zdecydowana większość mieszkańców opowiedziała się za pozostawieniem pomnika. Pomnik jest atrakcją turystyczną regionu, a mieszkańcy upominają się o jego odnowienie - niekonserwowane od lat "Żelazne organy" rdzewieją. Innego zdania jest Społeczny Komitet Pamięci Żołnierzy Konfederacji Tatrzańskiej, ROCH-a i Zgrupowania „Błyskawica”: "Po usunięciu ubelisku Hasiora, na Snozce, między papieskimi szlakami Gorców i Pienin, winien stanąć smukły i piękny Krzyż Papieski, ze słowami z ostatniej książki - testamentu Karola Wojtyły »Pamięć i tożsamość «, genialnie ukazującymi symetrię obu »ideologii zła« w dziejach Europy" - stwierdza oświadczenie organizacji. Artyści chcą zaapelować do parlamentarzystów, by nie uchwalali przepisów, które pozwolą niszczyć dzieła sztuki. - stwierdza Gazeta. Komentarz - Joanna Kociszewska Nie ma to jak przeciwstawić Krzyż Papieski rzeźbie słynnego artysty... Naprawdę nie da się po prostu usunąć inskrypcji, która - zgodzę się - może przeszkadzać?
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.