Czy dialog między religiami jest możliwy?

Papież pozytywnie ocenił w nim książkę byłego przewodniczącego senatu zatytułowaną „Dlaczego musimy nazywać się chrześcijanami”. Jej autor wskazuje na konieczność wznoszenia konstrukcji Europejskiej na fundamencie chrześcijańsko-liberalnym. Jest też przekonany, że niemożliwy jest dialog międzyreligijny w ścisłym tego słowa znaczeniu natomiast postuluje debatę na temat konsekwencji kulturowych podstawowych decyzji religijnych. Główny rabin Rzymu, Riccardo Di Segni zgadza się z opinią Benedykta XVI i jest przekonany, że istnieją nieprzekraczalne granice każdej wiary, które należy uszanować. W dzisiejszej wypowiedzi dla „Corriere della Sera" uważa, iż Papieżowi należy się wdzięczność za stwierdzenie, że dialog między religiami jest niemożliwy bez wzięcia w nawias własnej wiary oraz zachętę do „dialogu kultur”. „Najważniejsze jest to, aby zdawać sobie sprawę, że nie można prowadzić dialogu na szczeblu teologicznym, bo grozi to nieporozumieniami oraz prowadzi do jałowej retoryki i nowych rytualizmów” - pisze żydowski duchowny. Główny rabin Rzymu jest natomiast zwolennikiem „dialogu kultur”, ponieważ „należymy do odmiennych światów,ponosimy jednak wspólną odpowiedzialność, mamy wspólne obowiązki i interesy”. Natomiast odrębne zdanie mają włoscy muzułmanie. „Dialog między wierzącymi istnieje" – mówi rzecznik jednej ze wspólnot islamskich, Izzeddin Elzir. Zaznacza, że choć nie rozmawiamy na temat naszej wiary, to jednak prowadzimy dialog na temat koegzystencji naszych odmienności. Muzułmanie nie kryją swych obaw, aby słowa Benedykta XVI nie zostały wypaczone i zinstrumentalizowane.