Rzeczpospolita wraca do sprawy problemów z wjazdem na teren Ukrainy pracujących tam polskich księży, którzy w ciągu ostatnich miesięcy przebywali na terenie tego kraju ponad 90 dni.
Pobyt turystyczny na terytorium Ukrainy nie może przekroczyć 90 dni w ciągu pół roku. Powyżej tego okresu trzeba się starać o wizę. Przepis istnieje od 5 lat, ale dopiero wprowadzenie systemu komputerowego spowodowało, że możliwe jest wyłapanie takich osób. Egzekwowanie tego przepisu spowodowało spore zamieszanie, nie tylko wśród księży, także biznesmenów. Kuria archidiecezji Lwowskiej poprosiła o złagodzenie restrykcyjnych przepisów wobec księży, by mogli zapewnić opiekę duszpasterską w czasie Bożego Narodzenia. Ordynariusz diecezji łuckiej (archidiecezja lwowska), bp Marcjan Trofimiak, uzgodnił z władzami ich niestosowanie wobec duchownych do 11 stycznia 2009. Za złamanie przepisu grozi grzywna (na polskie warunki niewysoka - ok 200 zł.), ale też zakaz wjazdu na Ukrainę przez 5 lat.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.