Grupa posłów PiS przedstawi w styczniu projekt ustawy całkowicie zakazującej zapłodnienia in vitro, choć sami pomysłodawcy nie wierzą w jego powodzenie - donosi Rzeczpospolita.
- Szanse są niestety niewielkie. Nie sądzę, by się udało ten projekt przeprowadzić - mówi Bolesław Piecha, były wiceminister zdrowia, jeden spośród posłów przygotowujących projekt. Po co wobec tego to robi? - Jako posłowie katoliccy mamy taki obowiązek - tłumaczy. – Zespół episkopatu wychodzi z założenia, że istnieje możliwość przeprowadzenia na forum parlamentu całkowitego zakazu metody in vitro – mówi o oświadczeniu Zespołu Jarosław Gowin. I dodaje, że konsultował się z Donaldem Tuskiem, który uznał, że potrzebny jest kompromis, z warunkiem brzegowym w postaci maksymalnej ochrony embrionu. Oświadczenie Zespołu jasno wskazuje, że moja wersja projektu jest możliwa do zaakceptowania przez Kościół - mówi Gowin - ale byłoby to trudne, gdyby projekt został zmodyfikowany. – To oświadczenie zwiększa szanse na kompromis i przyjęcie ustawy w wersji zbliżonej do tej, jaką proponuję - podsumowuje. Według Gowina projekt posłów PiS będzie miał wagę dania świadectwa o swoich przekonaniach, ale nie otrzyma ani poparcia lewicy, ani koalicji rządowej. - Jeśli się to nie uda - mówi o swoim projekcie Bolesław Piecha - przejdziemy do dyskusji nad projektem Jarosława Gowina. I dodaje, że stanowisko posłów będzie zależało od kształtu przedstawionego projektu. "Gowin znalazł rozwiązanie, które nie jest zgniłym kompromisem - komentuje w "Rzeczpospolitej" Igor Janke. I dodaje, że ustawa bioetyczna zaproponowana przez Jarosława Gowina to rzadki przypadek tworzenia prawa, "twardo mierzącego się z rzeczywistością", ale nie odrzucającego "ważnych przesłanek aksjologicznych". W dodatku - chwali - "bez wojny domowej". Od Redakcji To dobrze, że powstanie projekt całkowitego zakazu zapłodnienia in vitro, nawet jeśli nie będzie miał szans na przejście. To doskonały papierek lakmusowy, który wskaże, kto naprawdę jest gotów postępować zgodnie z nauczaniem Kościoła, a kto jedynie taką wierność pozoruje.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.