20 zabitych - to wstępny bilans kolejnych ataków Armii Oporu Pana na kongijsko-sudańsko-ugandyjskim pograniczu - donosi Radio Watykańskie.
Do najkrwawszych wydarzeń doszło 2 stycznia w miejscowości Negero, gdy rebelianci napadli na stację Parku Narodowego Garamba w prowincji wschodniej Demokratycznej Republiki Konga, zabijając dziesięć osób, przeważnie cywili. 4 stycznia zaatakowano m.in. protestancką misję Napopo w pobliżu granicy z Sudanem. Od 14 grudnia trwa na tym terenie ofensywa wojsk kongijskich, ugandyjskich i sudańskich przeciwko sekciarskiej rebelii dowodzonej przez Josepha Kony’ego, oskarżanego o zbrodnie wojenne. Armia Oporu Pana nie pozostaje dłużna. W samo Boże Narodzenie zaatakowała kilka miejscowości pozostawionych bez ochrony wojska. Regularna masakra cywilnej ludności kosztowała życie około 400 osób. Wymordowano m.in. kilkadziesiąt osób, które schroniły się w kościele w miejscowości Doruma. To podczas takich akcji porywane są dzieci, wcielane następnie przymusowo w szeregi oddziałów zbrojnych bądź traktowane jako żywy towar.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.