Wyniki badań grupy roboczej psychologów i psychoterapeutów z Północnej Nadrenii-Westfalii wskazują, iż rytualne akty przemocy, jakich dokonuje się w sektach i grupach satanicznych, zdarzają się częściej i są bardziej rozpowszechnione niż dotąd ktokolwiek przypuszczał.
Świadczą o tym dane, zawarte w raporcie opublikowanym właśnie w miejscowości Witten, a dotyczącym wniosków, jakie 965 terapeutów wyciągnęło z obserwacji i leczenia swoich pacjentów. Co ósmy z psychologów miał już do czynienia z ofiarami przemocy rytualnej. 126 terapeutów stwierdziło, że musiało skonfrontować się z tego typu tematyką. Pod pojęciem przemocy rytualnej rozumie się nadużycia seksualne, fizyczne i emocjonalne, które wiążą się z praktykami i rytuałami, jakich dokonuje się w sektach religijnych i środowiskach satanistycznych. Jak donosi dziennik "Rheinische Post", tak wysokie dane statystyczne przeraziły ekspertów. Zajmująca się, z ramienia Kościoła, tematyką sekt Brigitte Hahn z Münster stwierdziła, że nie spodziewała się aż tak wysokich liczb. Jak sama mówi, to dopiero "wierzchołek góry lodowej", gdyż większość milczących ofiar nadal pozostaje w szponach sekt. Sabine Riede, kierująca w Essen placówką Sekten-Info, ostrzegającą przed prawdziwą działalnością sekt, twierdzi jednak, że wyniki opublikowanych badań wydają jej się być "bardzo wątpliwe". Z doświadczenia Riede wynika, że pacjenci niestety nie zawsze mówią terapeutom prawdę, poza tym "wspomnienia mogą często być fałszywe". Poradnia Sekten-Info także stara się zdobyć środki na własne badania dotyczące tego zagadnienia - póki co, bezskutecznie.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.