Teraz hierarchowie i duchowni ze środowiska lefebrystów powinni podkreślić, że przyjmują całe nauczanie II Soboru Watykańskiego, uznają deklarację o wolności religijnej i są za dialogiem ekumenicznym - uważa abp Józef Życiński.
Jego zdaniem, taki wyraźny, jasny głos z tego środowiska jest potrzebny zwłaszcza obecnie, gdy za zdjęcie ekskomuniki z 4 biskupów-lefebrystów pod adresem Benedykta XVI kierowane są zarzuty. Zdaniem metropolity lubelskiego, zarzuty pod adresem papieża są niesprawiedliwe. „Ojciec Święty, który pierwszą encyklikę napisał o Bogu, który jest miłością a drugą o nadziei, chce być pasterzem miłości i nadziei – powiedział arcybiskup. – Zdjęcie ekskomuniki nie było tylko kredytem zaufania wobec tych czterech hierarchów, ale gestem w stronę tysięcy wiernych, którzy przyjmują stanowisko lefebrystów odrzucając w ten sposób postawy w Kościele katolickim, które ich zdaniem idą za daleko” – tłumaczył. Jednocześnie abp Życiński przyznał, że zasadniczym problemem jest obecna postawa hierarchów i duchownych lefebrystów. Powinni oni – zdaniem metropolity – wykazać minimum dobrej woli i podkreślić, że uznają całe nauczanie Soboru Watykańskiego II, deklarację o wolności religijnej i że są za dialogiem ekumenicznym. Brak takiej wyraźnej deklaracji świadczy o braku poważnego traktowania podjętego przez papieża dialogu. Arcybiskup skrytykował też postawę duchownych lefebrystów działających w Polsce. Przypomniał wystąpienie sprzed laty na Żwirowisku ks. Karla Stehlina, które – zdaniem metropolity – wymaga elementarnego słowa „przepraszam”. – „Tego słowa nie usłyszeliśmy i w tym tkwi cały dramat” – ocenił abp Życiński. „Ojciec Święty jak dobry pasterz wychodzi z miłością, chce umacniać nadzieję, ale spotyka mur, za którym nie widać reakcji, postawy dążenia do jedności” - uważa hierarcha. Arcybiskup podkreślił też, że środowisko lefebrystów nie jest jednolite, ale jednak nie słychać głosu, który jednoznacznie podkreślałby, że przyjmują oni całe nauczanie Kościoła, łącznie z ostatnim soborem.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.