"Zagrożeniem dla kultury podporządkowanej politykom tworzącym w przeszłości egzotyczne sojusze" - nazwał abp Józef Życiński odwołanie Tomasza Rakowskiego z funkcji dyrektora TVP Lublin.
Podczas konferencji prasowej metropolita lubelski stwierdził, że „jeśli tego typu praktyka nie spotka się z jednoznaczną oceną środowisk zatroskanych o przyszłość polskiej kultury, to rok 2009 będzie się kojarzył z rokiem 1968 i 1981, kiedy również stosowano w kulturze czystki z klucza partyjnego”. W poniedziałek Tomasz Rakowski został odwołany z funkcji dyrektora TVP Lublin. Zastąpił go Dariusz Sienkiewicz, asystent byłego posła Samoobrony Bolesława Borysiuka. Podobne zmiany nowy zarząd TVP, złożony z rekomendowanych przez LPR i Samoobronę Piotra Farfała i Tomasza Rudomino, przeprowadza od stycznia br. niemal we wszystkich lokalnych ośrodkach TVP. We wtorek rano do abp. Józefa Życińskiego, metropolity lubelskiego zgłosiła się grupa dziennikarzy TVP Lublin z prośbą o interwencję w sprawie Tomasza Rakowskiego. Podczas spotkania dziennikarze wyrazili stanowczy sprzeciw wobec decyzji podjętej bez konsultacji z nimi. Tłumaczyli metropolicie, że stacja kierowana przez Rakowskiego, doktora nauk humanistycznych na KUL i byłego redaktora naczelnego „Naszego Dziennika”, ma charakter publiczny, misyjny i wolna jest od jakichkolwiek nacisków politycznych. W odpowiedzi abp Życiński zwołał konferencję prasową, podczas której wystąpił z apelem do twórców kultury, aby wyrazili swój sprzeciw wobec „stosowanej obecnie praktyki odwoływania z telewizji osób kompetentnych i uczciwych w imię kryteriów politycznych”. Klasyczny przykład takiej sytuacji - zdaniem abp. Życińskiego - zachodzi w Lublinie. Metropolita przypomniał, że Tomasz Rakowski był wysoko oceniany przez wszystkie środowiska. „Tworząc atmosferę jedności i skutecznej współpracy, potrafił jednocześnie oczyścić środowisko TVP Lublin z patologii, w których podstawowym kryterium było zaangażowanie polityczne” – wyjaśniał arcybiskup. Metropolita przywołał sytuację sprzed kilku lat, gdy zwrócił się z podobnym apelem do intelektualistów po tym, jak senator SLD Ryszard Jarzembowski zaproponował drastycznie obniżyć budżet IPN. „Odpowiadając na apel, szerokie grono intelektualistów z Janem Nowakiem-Jeziorańskim na czele zebrało podpisy m.in. Władysława Bartoszewskiego, Julii Hartwig, Andrzeja Wajdy oraz innych, którzy sprzeciwiali się planom redukcji” – przypomniał hierarcha. Obecną sytuację w TVP Lublin abp Życiński uznał za „zagrożenie dla kultury podporządkowanej politykom tworzącym ongiś egzotyczne sojusze, które zakończyły się fiaskiem w polityce i działalności społecznej”. "Obecnie usiłują eksperymentować z konsekwencjami tych sojuszy w dziedzinie kultury" – stwierdził metropolita lubelski. Uznał, że „zjawisko takie, tolerowane z obojętnością, prowadzi do cynizmu”, ponieważ „zamiast kryteriów uwzględniających obiektywne przymioty twórcy, uwzględnia się przede wszystkim jego zaangażowanie polityczne oraz patronów partyjnych, wspierających jego działania”. „Jeśli tego typu praktyka nie spotka się z jednoznaczną oceną środowisk wyrażających troskę o przyszłość polskiej kultury, może się tak stać, że rok 2009 będzie się kojarzył z rokiem 1968 i 1981, kiedy również stosowano w kulturze czystki z klucza partyjnego” – ocenił abp Życiński.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.