Minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej wyraził swoje oczekiwania po zmianie na tronie patriarszym w Moskwie. Siergiej Ławrow liczy na to, że przy nowym zwierzchniku rosyjska Cerkiew zwiększy swoją aktywność zagraniczną - donosi Radio Watykańskie.
„Jesteśmy pewni, że nowy zwierzchnik rosyjskiego prawosławia Cyryl sprzyjać będzie organizowaniu działalności zagranicznej rosyjskiego Kościoła prawosławnego” – stwierdził Ławrow na spotkaniu z przedstawicielami rosyjskich organizacji pozarządowych. Przypomniał, że rosyjski MSZ od dawna współpracuje z patriarchatem moskiewskim, zwłaszcza w celu zrealizowania rosyjskiej inicjatywy utworzenia pod egidą UNESCO Konsultacyjnej Rady Religii przy ONZ. Na początku wieku ówczesny prezydent Władimir Putin, zachęcając rosyjskich prawosławnych w kraju i za granicą do zjednoczenia, nie krył nadziei, że rosyjska diaspora prawosławna stanowić będzie grupę lobbującą na rzecz interesów Rosji w świecie. Czy nadzieje ministra Ławrowa mają ten sam podtekst, trudno sądzić. Chrześcijanie różnych wyznań wiążą z nowym patriarchą Moskwy i Wszechrusi nadzieje na dialog międzywyznaniowy i współpracę na polu świadectwa o wspólnych wartościach wypływających z Ewangelii. Oby raczej te nadzieje spełniał patriarcha Cyryl, wpisując się w dzieło ewangelizacji polecone przez Chrystusa.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.