Zwłoki ks. Erica Freeda znaleziono 1 stycznia na plebanii kościoła św. Bernarda w Eureka, na północy amerykańskiego stanu Kalifornia. Kapłan nie pojawił się na porannej Mszy, którą miał celebrować. Wtedy wszczęto alarm i jego martwe ciało odkryto w jego własnym domu.
Ze wstępnych informacji przekazanych przez policję wynika, że został on zamordowany. Stało się to już w sylwestrowy wieczór, prawdopodobnie krótko po wyjściu wiernych z kościoła po nabożeństwie na zakończenie roku.
Ks. Freed od trzech lat pełnił posługę duszpasterską przy kościele św. Bernarda w 25-tysięcznym miasteczku Eureka, a od dziesięciu lat wykładał religioznawstwo na tamtejszym Uniwersytecie Stanowym Humboldta. Jak powiedział burmistrz miasta Frank Jager, zamordowany ksiądz był osobą niezwykle cenioną przez tamtejszą społeczność. Jego odejście to ogromna strata nie tylko dla parafii, ale dla wszystkich mieszkańców miasteczka.
Śledczy prowadzą dochodzenia. Za wcześnie jednak, by móc określić zarówno motywy zbrodni, jak i jej sprawcę. Policja poszukuje m.in. należącego do kapłana samochodu, który zaginął.
„Nie umiem wyrazić, jak bardzo jestem dumny i zaszczycony, będąc waszym proboszczem – pisał ks. Freed kilka dni temu do swoich parafian w życzeniach świątecznych. – Nasza parafia jest żywa, radosna, pełna wiary, nadziei i miłości, co określa nas jako chrześcijan, jako katolików”.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.