Jedna ze stron internetowych pomaga Polkom przerwać niechcianą ciążę. Warszawska Prokuratura Okręgowa jest bezradna wobec tego procederu.
Mieszkaniec Lubina Piotr Twardysko zgłosił prokuraturze, że zarządzająca serwisem organizacja feministyczna po konsultacji on-line proponuje kobietom leki powodujące poronienie. Prokuratura odmówiła jednak rozpoczęcia postępowania. O sprawie informuje dzisiejszy Dziennik Zachodni. Mateusz Martyniuk, rzecznik warszawskiej prokuratury powiedział gazecie, że co prawda oferowanie produktu leczniczego, który nie jest dopuszczony do użytku w Polsce, a służy do przerywania ciąży, jest nielegalne, ale strona internetowa nie jest zarejestrowana na terenie naszego kraju tylko w Kanadzie i Holandii. Według ustaleń prokuratury, środki oferowane w serwisie są dopuszczone do użytku w niektórych krajach, gdzie działa organizacja. Poza tym sprowadzanie leków na własny użytek jest dozwolone w Unii Europejskiej – pisze dziennik Polska. „Miliony kobiet na świecie zastosowały tę metodę i udowodniono, że kobiety są w stanie przeprowadzić aborcję samodzielnie w domu przy bardzo małym medycznym nadzorze” – czytamy na stronie. Tymczasem lekarze ginekolodzy, do których dotarła gazeta, twierdzą, że zażywanie proponowanych przez serwis lekarstw może grozić poważnymi powikłaniami łącznie z niepłodnością.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.