W czasach, gdy kultura jest manipulowana i uzależniona od gospodarki czy polityki, artyści i ludzie kultury powinni praktykować coś w rodzaju "ruchu oporu". Ta "kontrkultura" mogłaby wzorować się na kulturze polskiego Państwa Podziemnego, której wybitnym przedstawicielem był Karol Wojtyła - mówi w wywiadzie dla "L'Osservatore Romano" Juan Manuel de Prada.
Jest on zdania, że obawy o cięcia budżetowe w kulturze są tylko częściowo uzasadnione, albowiem prawdziwa kultura nic nie kosztuje i poddaje się żadnym naciskom. Nie potrzebuje pieniędzy, lecz wolności. „Ponieważ ludzie są pod ciągłym ostrzałem sztucznej kultury, autentyczna kultura powinna rodzić się w bardziej kameralnym kontekście, nieomal w katakumbach, poczynając od środowisk nieprzenikalnych dla ideologii sprzedawanej nam jako sztuka i jako kultura. Praca ta wymaga ogromnej cierpliwości i budowy od podstaw, prowadzonej przez osoby buntujące się przeciwko narzucaniu czegokolwiek. Nie wiem, czy są dziś tacy ludzie” - mówi hiszpański pisarz. Na pytanie, czy wzorem nie mogłaby tu być Polska i „jej reakcja na wtargnięcie Trzeciej Rzeszy”, kiedy naród polski „bronił swego języka i swojej kultury”, czemu służyła m. in. działalność Teatru Rapsodycznego, w którą zaangażowany był Karol Wojtyła, Juan Manuel de Prada odpowiada: „Rzeczywiście. To mógłby być wzór. Myślę, że trzeba do tego powrócić. Kultura musi być znów konspiracyjna. Nie zapominajmy, że tyrania kulturalna, którą narzuciło demokratyczne zepsucie, jest znacznie potężniejsza od innych tyranii, jakimi mogły być komunizm czy nazizm. Choćby z tego powodu, że w tamtych tyraniach twórca miał większą świadomość, że jest dławiony czy podporządkowany, podczas gdy dziś twórca stał się hołubionym i finansowanym funkcjonariuszem kolejnej tyranii i czuje się doskonale godząc się na kodeks narzucony mu przez władzę. W tym sensie praca jest znacznie trudniejsza. Podczas II wojny światowej Polacy mieli świadomość, że zostali podbici, dziś natomiast świadomość ta jest bardzo niejasna: za fasadą większej swobody istnieje o wiele silniejsza kontrola”. Hiszpański pisarz jest zdecydowanie przeciwny finansowaniu kultury przez państwo, ponieważ „prawdziwa kultura nic nie kosztuje”. „Czy kosztowało coś trubadurów chodzenie od wioski do wioski ze swą poezją? Nie dajmy się oszukać” - mówi Juan Manuel de Prada.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.