Dzisiaj propozycja brytyjskich medyków wywołuje oburzenie. Ale już za dwa, trzy lata...
Kto pamięta, jak doszło do grzechu pierworodnego? Warto zajrzeć do Księgi Rodzaju i sobie przypomnieć, w jaki sposób szatan kusił. On właściwie nie kusił. On zaproponował debatę. Rozpoczął rozmowę od pytania: „Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?”. A gdy otrzymał wyjaśnienie, kontynuował: „Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło”. Dokładnie tak samo zachowują się reprezentanci prestiżowej brytyjskiej akademii medycznej. „Nie opowiadamy się ani za, ani przeciw eutanazji – powiedział jej rzecznik prasowy. - Chcieliśmy tylko zainicjować na ten temat debatę”. To wielokrotnie sprawdzona metoda. Rozpoczęcie „debaty” służy do podważenia jakiejś fundamentalnej prawdy. Najpierw trzeba zasiać wątpliwości. Stworzyć problem tam, gdzie go dotychczas nie było. Zachęcić do wypowiadania się na zadany temat nie tylko tych, którzy się na tym znają, ale również, a przede wszystkim tych, którzy nie mają odpowiedniej wiedzy, lecz lubią mieć zdanie w każdej sprawie. Wywołać zamieszanie, stworzyć szum, zrównać argumenty rzeczowe z kompletnie bezsensownymi, opartymi wyłącznie na emocjach wypowiedziami. Stworzyć wrażenie, że większość nie jest przekonana do fundamentalnej prawdy. Potem pozostaje już tylko doprowadzić do głosowania. Z pełną świadomością, że w głosowaniu nie ustala się prawdy. Tę metodę zastosowano przy legalizacji zabijania dzieci w łonach matek. Tę metodę zastosowano przy zrównywaniu związków jednopłciowych z małżeństwami. Tę metodę zastosowano przy legalizacji eutanazji w niektórych krajach. Dzisiaj propozycja brytyjskich medyków wywołuje oburzenie. Ale już za dwa, trzy lata (a może nawet wcześniej) znajdziemy w gazetach podpisane przez ludzi z naukowymi tytułami dywagacje, czy rzeczywiście nie jest lepszym rozwiązaniem zabijanie niepełnosprawnych niemowląt. Pojawią się argumenty historyczne (np. że w Sparcie tez tak robiono) oraz odwołujące się do „faktów” (np. że przecież i tak się coś takiego dzieje, tylko nielegalnie). Obok tych głosów otrzymamy poruszające opisy rodzin z niepełnosprawnymi dziećmi, które nie radzą sobie z trudnościami, są na granicy patologii, czują się odrzucone i gorsze itp. Potem wystarczy już tylko delikatna sugestia jednego czy drugiego komentatora. Politycy zaczną snuć wizje lepszego świata, w którym nie będzie niepełnosprawnych. W końcu parlament któregoś kraju przegłosuje. Kolejna fundamentalna bariera zostanie złamana. A szatan znów złoży sobie gratulacje.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.