Czy biskupi powinni w Boże Ciało „wygłaszać swoje poglądy polityczne"? No pewnie, że nie.
„Hierarchowie wykorzystali święto Bożego Ciała do wygłaszania swoich poglądów politycznych” – zameldował dziennik.pl. Ale nie tylko internetowy serwis Dziennika ma problemy z kazaniami wygłoszonymi przez polskich hierarchów w uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Już wczoraj po południu, gdy za TVN24 [chwilowo nie mamy jeszcze w portalu Wiara.pl takiej sieci reporterów jak ten informacyjny kanał telewizyjny ;-)] zamieściliśmy w portalu Wiara.pl pierwsze skrótowe relacje z biskupich wypowiedzi, jeden z internautów zapytał przytomnie: „A czy któryś z szacownych Księży Biskupów podjął w czasie kazania czy procesji treść dzisiejszych czytań mszalnych?”. Internautka o nicku „teresa” zapytała z nostalgią: „Kiedy wreszcie doczekamy się, że czas poświęcony dla Boga, będzie mu rzeczywiście poświęcany, a nie wykorzystywany na politykowanie biskupów, którzy minęli się ze swoim powołaniem. Co mają hipermarkety, nerki, lustracja i parady równości do tajemnicy Chleba i Wina?”. Wydawało się, że wytłumaczeniem właśnie takiego ustawienia tematów w relacji z biskupich kazań jest źródło informacji – polityczny kanał telewizyjny. Ale w obszernej relacji z tego, co mówili polscy hierarchowie w czwartek poświęcony czci dla Eucharystii, przygotowanej przez Katolicką Agencję Informacyjną jest dokładnie tak samo! „Rozliczenia przeszłości, strajki i etyka seksualna - to główne wątki podejmowane przez polskich biskupów podczas uroczystości Bożego Ciała. Hierarchowie krytykowali też rządzących za brak poparcia dla konstytucyjnej ochrony życia oraz obecną sytuację w kraju a także media, którym zarzucili agresję wobec Kościoła” – czytamy we wprowadzeniu do KAI-owskiego podsumowania homilii wygłaszanych w czasie czwartkowych procesji. To oczywiste, że biskupi w czasie kazań w Boże Ciało mówili o Eucharystii, że przypominali nauczanie Kościoła, nawiązywali do czytań mszalnych. Kto był na procesji albo słuchał niektórych biskupich wystąpień transmitowanych w całości w telewizji, ten dobrze o tym wie. Dlaczego nie znalazły się one w relacjach, nawet tych przygotowywanych przez katolickie medium? Pewnie dlatego, że powtarzanie prawd wiary o Najświętszym Sakramencie wydaje się medialnie niezbyt atrakcyjne. Czy słusznie? Hmmm, nie jest łatwo odpowiedzieć na to pytanie. Atrakcyjne zawarcie prawd teologicznych w kilku zdaniach newsa agencyjnego czy telewizyjnego nie jest łatwe i rodzi niebezpieczeństwo popełnienia zbyt dużego skrótu myślowego, który może prowadzić do błędu. A czy biskupi powinni w Boże Ciało „wygłaszać swoje poglądy polityczne”? No pewnie, że nie. I jak się przyjrzeć relacjom z czwartkowych kazań, raczej tego nie robili. Mówili natomiast o ważnych kwestiach społecznych i moralnych, które również dotyczą sfery polityki. I nic w tym złego. Powinni mówić. Bo chrześcijaństwo to nie tylko przyjmowanie prawd wiary, ale również kształtowanie według nich życia ludzkiego – indywidualnego i społecznego. Byłoby źle, gdyby nie mówili o takich sprawach przy okazji oddawania czci Jezusowi w Najświętszym Sakramencie w tak wyjątkowy sposób, jak to ma miejsce w Boże Ciało. Przecież ta uroczystość jest przypomnieniem, że Chrystus jest obecny wśród nas nie tylko wtedy, gdy się modlimy w kościele, ale także w czasie zwykłych czynności w naszych rodzinach, zakładach pracy itd. I że nie są Mu obce zwykłe problemy codzienności.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.