Reklama

Abstynencja czy kultura?

Przez to, że ja nie piję, nikt pić nie przestanie. Zwłaszcza alkoholik. Warto jednak nie lekceważyć stwierdzeń: Polak, Słowianin, musi się raz na jakiś czas napić.

Reklama

Trudno, będąc Polakiem, Słowianinem, nie rozumieć, że od czasu do czasu człowiek musi się napić. Po to wymyślono trunki, aby ludzie pili. – przeczytałam dzisiaj w jednym z wywiadów. Codziennie słyszymy o dramatycznych konsekwencjach nadużywania alkoholu dla tych, którzy piją, ich bliskich, ale często także ludzi którzy znaleźli się w niewłaściwym miejscu w nieodpowiednim czasie. W sierpniowym apelu bislupi napisali: "Mając na uwadze wyjątkowy charakter sierpnia, w szczególny sposób apelujemy nie tylko o trzeźwość, ale o całkowitą wstrzemięźliwość od napojów alkoholowych." To nie jest dobra metoda – sugeruje Tygodnik Powszechny ("Pobożność nie zastąpi terapii", Nr 33 z 17 sierpnia 2008). Jak to jest z tą abstynencją, czy rzeczywiście nie ma sensu? Z pewnością wyjście z nałogu alkoholowego nie jest kwestią decyzji „nie piję” i słabej bądź silnej woli człowieka. Warto przeczytać wywiad z Tygodnika, ks. Robert Krzywicki MIC wskazuje bowiem postawy częste, a kompletnie nieskuteczne. Czasem, gdy widzę kolejną modlitwę, by Bóg uwolnił kogoś z alkoholu i złego towarzystwa mam ochotę dodać: i obudził jego rodzinę, by znalazła odwagę do podjęcia radykalnej (i bardzo trudnej) decyzji, by przestać bliską osobę usprawiedliwiać i chronić. Nikt nie przestanie pić, póki będzie mu z tym wygodnie. Niemniej kwestionowanie abstynencji wydaje mi się niewłaściwe. Zgadzam się, że alkoholik takich ślubowań składać nie powinien, bo nie jest w stanie ich dotrzymać. Zgadzam się, że dla kogoś, kto pije lampkę wina kilka razy w roku wyrzeczenie się alkoholu w sierpniu nie jest trudne. Nawet wtedy jednak może mieć sens. W Krucjacie wyzwolenia człowieka abstynencja to m.in. zadośćuczynienie za grzechy pijaństwa, wyraz miłości do ludzi uzależnionych, dla których zupełna abstynencja jest jedynym warunkiem trzeźwości i skuteczny środek przemiany obyczajów. W jakim sensie skuteczny? Przez to, że ja nie piję, nikt pić nie przestanie. Zwłaszcza alkoholik. Warto jednak nie lekceważyć stwierdzeń: Polak, Słowianin, musi się raz na jakiś czas napić. Alkoholik to ktoś, kto – jeśli zdecyduje się na trzeźwość – nigdy w życiu nie będzie mógł wypić alkoholu. Nie jest łatwo odmówić w sytuacjach, w których picie jest społecznym rytuałem. Abstynencja jest świadomym towarzyszeniem tym ludziom w niepiciu i próbą zmiany zachowań, które utrudniają trzeźwość. Nie wolno także zapominać o jej postnym wymiarze. I nie jest istotne, na co wydam zaoszczędzone w ten sposób pieniądze. Ważne jest przede wszystkim ofiarowanie swojego wyrzeczenia w czyjejś intencji. Wierzę, że nie pozostanie bezskuteczne.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
2°C Sobota
wieczór
0°C Niedziela
noc
1°C Niedziela
rano
3°C Niedziela
dzień
wiecej »