Wynagrodzenie z umowy o dzieło jest wliczane do limitu dochodów, od którego zależy to, czy student dostanie stypendium socjalne - orzekł we wtorek Naczelny Sąd Administracyjny. Sprawa dotyczyła studenta, którego matka pracowała na tzw. umowę śmieciową.
Prawo do stypendium socjalnego mają studenci, którzy znajdują się w trudnej sytuacji materialnej. Zasadą jest, że każda uczelnia określa w regulaminie tzw. próg dochodu, czyli miesięczny dochód na jedną osobę w rodzinie, od którego zależy, czy student dostanie stypendium.
Sprawa, którą rozpatrywał we wtorek NSA, dotyczyła studenta Uniwersytetu Wrocławskiego, który - na podstawie zaświadczenia z urzędu skarbowego - wykazał dochód o ok. 100 zł wyższy od progu przyjętego na tej uczelni. Z tego powodu rektor odmówił studentowi przyznania stypendium.
Student nie zgodził się z decyzją rektora i złożył skargę do wrocławskiego sądu administracyjnego. Uważał, że przy wyliczaniu dochodu w jego rodzinie nie należało uwzględniać zarobków jego matki z umowy o dzieło.
Wrocławski sąd oddalił jednak jego skargę, a we wtorek podobnie orzekł Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. I OSK 2539/13). Oba sądy stwierdziły, że przychód z umowy o dzieło powinien być wliczany do dochodu rodziny, od którego wysokości zależy prawo do stypendium socjalnego.
Uzasadniając wtorkowy wyrok NSA sędzia Marzenna Linska-Wawrzon zwróciła uwagę, że zaświadczenie z urzędu skarbowego za 2011 r. wyszczególniało umowę o dzieło i dlatego przychód z takiej umowy należy wliczyć do dochodu rodziny.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.