- Pamiętam wszystkich swoich katechetów. Oni zapoznali mnie z Bogiem, żebym mógł się z Nim zaprzyjaźnić – mówił Przemysław Babiarz w Wyższym Seminarium Duchownym Archidiecezji Krakowskiej.
Dziennikarz i komentator wziął udział w 6. już rozmowie o wierze i jej świadectwach z cyklu „Ich Areopag Wiary”. Przyznał, że jego wiara rozwijała się stale, dzięki temu, że poznawał Boga od dzieciństwa. – Słyszałem takie koncepcje wolnościowe, że człowiek powinien wybrać wiarę jako dorosły człowiek. Ktoś nam musi jednak Boga przedstawić i ważne, kto to robi – zauważył P. Babiarz. Dla dziennikarza takimi osobami byli z pewnością katecheci i ojciec. – To on nauczył mnie modlitwy różańcowej. Ja ze swoim synem też się modliłem – powiedział.
P. Babiarz wspomniał o znaczących dla jego wiary momentach. Jednym z nich była pielgrzymka Jana Pawła II do Polski w 1999 r., kiedy został poproszony o komentowanie na żywo transmisji z tej wizyty. Druga to odkrycie nieistniejącego już ewangelizacyjnego Radia Józef. – Włączyłem i już nie wyłączyłem – wspominał, dodając, że kontakt ze Słowem powinien być codzienny, a nie od święta. Według komentatora, jesteśmy narażeni na bombardowanie informacjami, które wywołują w nas silne emocje. Po nich jednak zostaje pustka. – Ważne, czym ją potem zapełnimy – stwierdził.
Zapytany o sens postanowień wielkopostnych, P. Babiarz porównał to do istoty sportu. – Nie ma rozwoju bez ofiary. Żeby osiągnąć cel, trzeba trenować – zauważył rozmówca. Jak powiedział, czegoś się wyrzekamy, żeby zyskać większe dobro. – Po to, żeby nabrać duchowych muskułów – podkreślił.
Tym razem tradycyjna sonda, przygotowana przez studentów dziennikarstwa, traktowała o wstydzie. Zapytani na krakowskim Rynku przechodnie mówili o różnych rodzajach wstydu. Jednym z nich był bezwstyd traktowany jako coś pozytywnego. – Popkultura sprawiła, że stał on się rodzajem wartości. A przecież człowiek wstydzi się tego, co go umniejsza – zauważył komentator. Zapytany, dlaczego ludzie wstydzą się Jezusa, dziennikarz powiedział, że to pewien stereotyp smutnych osób wierzących, którym wielu rzeczy nie wolno. – To takie grzeczne, a teraz niegrzeczność kojarzona jest z wolnością – zwrócił uwagę.
Obraźliwymi komentarzami dotyczącymi jego wiary P. Babiarz się nie przejmuje. O spotykanej nieraz ostrej krytyce duchownych powiedział, że choć zło trzeba piętnować, musimy pamiętać, że jako członkowie Kościoła jesteśmy za niego współodpowiedzialni. – Postawmy się jako przyjaciele księży, jesteśmy przecież z jednej paczki – zaproponował.
Jak zauważył, daliśmy sobie wmówić, że świat dążący do sekularyzacji jest ostateczny, a przecież to właśnie powoduje trudności w przyciągnięciu młodych do Kościoła. Trzeba więc pokazywać im prawdziwie bezkompromisowych ludzi, jakimi są święci.
„Ich Areopag Wiary” to cykl spotkań z ludźmi znanymi – aktorami, politykami, dziennikarzami, sportowcami – organizowany przez WSD Archidiecezji Krakowskiej, Instytut Dziennikarstwa Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II i Dziennikarskie Koło Naukowe UPJPII.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.