Głos prymasa winien być głosem wyrażającym i scalającym przesłanie Kościoła w Polsce - mówi KAI abp Wojciech Polak, mianowany dziś metropolitą gnieźnieńskim i Prymasem Polski.
Dodaje, że wskazaniem dlań są pierwsze słowa „Gaudium et Spes” mówiące o tym, że radość i nadzieja, smutek i trwoga ludzi współczesnych, są także udziałem Kościoła.
- Myślę, że trzeba dzisiaj widzieć rolę prymasa przede wszystkim jako pewien głos scalający przesłanie Kościoła w Polsce. Musi on uwzględniać te wartości, o których Kościół wciąż przypomina. Chodzi o to, byśmy nie odcinali się od korzeni, z których wyrastamy, a jednocześnie, abyśmy byli otwarci na wciąż nowe wyzwania, jakie stawia przed nami współczesny świat - mówi prymas.
- Potrzebny jest głos prymasa, który będzie przypominać o podstawowych priorytetach duszpasterskich zarówno Kościoła w Polsce jak i archidiecezji gnieźnieńskiej. Wyzwania te odczytuję dziś w kontekście przesłania, które przywieźliśmy ze spotkania z papieżem Franciszkiem podczas wizyty ad limina apostolorum. Jest to zobowiązanie dla całego Kościoła w Polsce. A chodzi tu o skupienie się wokół takich priorytetów jak: młodzież, rodzina, troska o ubogich (w różnych wymiarach ubóstwa fizycznego i duchowego) czy wreszcie o obecność Kościoła w rzeczywistości społecznej. Nie możemy się też bać wejścia w te rzeczywistości, które dla Kościoła są trudne. Kościół zachowuje zawsze prawo do moralnej oceny, do spojrzenia, również na nowe zjawiska, oczami wiary - dodaje.
Jednocześnie zaprasza na swój ingres - w sobotę 7 czerwca o godz. 12. - Jest to także dzień spotkania młodych nad Lednicą. Mój ingres poprzedzi jutrznia legnicka w katedrze gnieźnieńskiej, a z kolei wieczorem będę sprawować Mszę św. dla młodzieży na polach lednickich. Mam nadzieję, że o. Jan Góra podtrzyma zaproszenie, jakie wcześniej mi przesłał do udziału w lednickim spotkaniu młodych – stwierdził nowy prymas.
Oto nagranie wywiadu z ks. prymasem Wojciechem Polakiem:
A to jego wersja do druku:
KAI: Z woli Ojca Świętego papieża Franciszka został Ksiądz Arcybiskup mianowany metropolitą gnieźnieńskim i Prymasem Polski. Znamy historyczną funkcję prymasa, ale jak ją można zdefiniować dzisiaj?
- Myślę, że trzeba dzisiaj widzieć rolę prymasa przede wszystkim jako pewien głos scalający przesłanie Kościoła w Polsce. Musi on uwzględniać te wartości, o których Kościół wciąż przypomina. Chodzi o to, byśmy nie odcinali się od korzeni, z których wyrastamy, a jednocześnie, abyśmy byli otwarci na wciąż nowe wyzwania, jakie stawia przed nami współczesny świat.
Potrzebny jest głos prymasa, który będzie przypominać o podstawowych priorytetach duszpasterskich zarówno Kościoła w Polsce jak i archidiecezji gnieźnieńskiej. Wyzwania te odczytuję dziś w kontekście przesłania, które przywieźliśmy ze spotkania z papieżem Franciszkiem podczas wizyty ad limina apostolorum. Jest to zobowiązanie dla całego Kościoła w Polsce. A chodzi tu o skupienie się wokół takich priorytetów jak: młodzież, rodzina, troska o ubogich (w różnych wymiarach ubóstwa fizycznego i duchowego) czy wreszcie o obecność Kościoła w rzeczywistości społecznej. Nie możemy się też bać wejścia w te rzeczywistości, które dla Kościoła są trudne. Kościół zachowuje zawsze prawo do moralnej oceny, do spojrzenia, również na nowe zjawiska, oczami wiary.
Innym wymiarem działania Prymasa Polski jest jego udział w pracach Konferencji Episkopatu, co dokonuje się m. in. poprzez obecność w Radzie Stałej.
KAI: A czy poza wskazanymi przez papieża priorytetami, tę listę można by jeszcze jakoś rozszerzyć?
- Wciąż najważniejszym priorytetem jest sposób ukazywania ludziom drogi do Chrystusa w Kościele. A dokonuje się to poprzez życie i pracę osób świeckich, osób życia konsekrowanego i kapłanów. Ważne jest otwieranie się na siebie nawzajem. Papież Franciszek w ostatnią niedzielę mówił o roli pasterza w Kościele. Podkreślił, że wzorem pasterza jest Jezus Chrystus. Do tego wzoru każdy i każda z nas powinien dorastać.
KAI: Jaki więc powinien być pasterz, współczesny biskup?
- Pasterz zawsze powinien być wrażliwy na Pana Boga. Z tej wrażliwości i z jego związku z Chrystusem rodzi się potem wrażliwość na człowieka. Oczywiście, ludzie mają różne wrażliwości, jedni są bardziej empatyczni, drudzy mniej. Natomiast zjednoczenie z Jezusem każdego wierzącego, w tym wypadku pasterza, owocuje szczególną wrażliwością na drugiego człowieka. A zwłaszcza tego, który cierpi z różnych powodów: od braków duchowych poczynając, poprzez niewiarę, aż po cierpienia z powodu trudnych doświadczeń życiowych.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.