Do bilansu III Rzeczypospolitej należy dopisać także tych, którzy całe życie poświęcili „Solidarności”, a po 1989 r. nie stanęli w obozie zwycięzców. Co dziesiąty działacz solidarnościowego podziemia żyje dzisiaj w biedzie.
Czerwcowe wybory 1989 r. z pewnością stanowią ważną cezurę w najnowszych dziejach Polski. Kończyły epokę komunizmu, dały impuls do transformacji. Wśród beneficjentów przemian byli także ludzie „Solidarności”, którzy zaczęli wtedy robić kariery w polityce, biznesie oraz mediach. Nie chodziło tylko o sukces medialny, ale także o znaczący udział w dystrybucji prestiżu społecznego. To ich nagradzano, odznaczano, wymieniano jako głównych architektów zwycięstwa nad komunizmem. Nie wszystkich jednak. Niektórzy znaleźli się na marginesie, a często zaczęli klepać biedę. Za lata spędzone w konspiracji, za które nieraz płacili więzieniem, utratą pracy oraz komplikacjami w życiu rodzinnym, nikt im nawet nie podziękował. Nie potrafili się odnaleźć w nowej rzeczywistości. W ten sposób powstał problem ludzi wykluczonych, którym zawdzięczamy naszą wolność. Z myślą o nich z inicjatywy Fundacji Wspólnota Pokoleń, Fundacji Wdzięczności oraz Stowarzyszenia Pokolenia powstała inicjatywa „Dziękujemy za wolność”, która ma poprzez emisję spotów reklamowych w mediach elektronicznych oraz ogłoszeń prasowych zwrócić uwagę na problem zapomnianych bohaterów. Jej celem jest także promocja ustawy o specjalnych świadczeniach dla osób walczących z komunizmem oraz zebranie funduszy, aby im pomóc.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.