Trzy mecze zostaną rozegrane w piątek w piłkarskich mistrzostwach świata w Brazylii. Szlagierowo zapowiada się pojedynek Hiszpanii z Holandią w Salvador. Będzie to powtórka z finału mundialu w 2010 roku. Wówczas po dogrywce triumfowali Hiszpanie 1:0.
Cztery lata temu bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Andres Iniesta. W kadrze hiszpańskiego zespołu jest 16 zawodników, którzy w Republice Południowej Afryki zdobyli mistrzostwo świata.
Jeżeli Hiszpanie mieliby się obawiać któregoś zawodnika z reprezentacji Holandii, to jest nim Arjen Robben. W 2010 roku to on był najgroźniejszy wśród "Oranje" i wspólnie z kolegami z zespołu długimi momentami prowadził grę.
Strata gola przez Hiszpanię oznaczałaby przerwanie passy Ikera Casillasa, dla którego to trzeci mundial, a w meczach mistrzostw świata jest niepokonany od 433 minut. Jeżeli w starciu z Holendrami zachowa czyste konto, to poprawi osiągnięcie Włocha Waltera Zengi z 1990 roku - 517 minut bez straty gola.
Mecz Hiszpanii z Holandią w grupie B rozpocznie się o godz. 21 czasu polskiego. Trzy godziny później na boisko w Cuiabie wybiegną dwa pozostałe zespoły tej grupy - Chile i Australia.
Faworytami są Chilijczycy, wśród których najważniejszą rolę mają pełnić napastnik Barcelony Alexis Sanchez oraz uznawany za najlepszego zawodnika na Półwyspie Apenińskim pomocnik Juventusu Arturo Vidal. Ten drugi 7 maja przeszedł operację kolana i raczej nie wystąpi w meczu z Australią.
Najwcześniej - o godz. 18 - rozpocznie się w Natalu spotkanie Meksyk - Kamerun. Oba zespoły dotychczas grały ze sobą tylko raz. We wrześniu 1993 roku w Los Angeles Meksyk pokonał Kamerun 1:0 w spotkaniu towarzyskim.
Meksykanie i Kameruńczycy to rywale w grupie A Brazylii i Chorwacji. W czwartek w meczu otwarcia mundialu "Canarinhos" pokonali Chorwatów 3:1.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.