W Australii sędzia Garry Neilson stwierdził, że legalizacja kazirodztwa to tylko kwestia czasu. Nie widzi w tym nic złego.
Australijski sędzia stwierdził, że legalizacja aborcji i powszechna dostępność do środków antykoncepcyjnych może znieść piętno otaczające kazirodztwo i doprowadzić do jego legalności w jeden dzień.
Garry Neilson stwierdził, że kazirodztwo nadal jest przestępstwem, tylko dlatego, by „zapobiec nieprawidłowością chromosomalnym” przy ewentualnych ciążach, ale przy obecnym dostępie do antykoncepcji, jak i aborcji, przestaje to być problemem, według sędziego.
Neilson, który zasiada w Sądzie Rejonowym w Nowej Południowej Walii, stworzył swoje uwagi podczas prowadzenia sprawy brata oskarżonego o gwałt na młodszej siostrze. Oskarżony przyznał się do winy, że gwałcił swoją 10-letnią siostrę w 1970 roku. Tych dwoje było także oskarżonych o współżycie w 1981 roku, gdy ona miała 18 lat, a on 26 lat, brat jednak nie przyznał się do winy.
Neilson bronił późniejszych działań mężczyzny, argumentując, że „oboje byli już wtedy dorośli”.
Sędzia porównał także kazirodztwo do homoseksualizmu i argumentował, że piętno z tego ostatniego zostało zdjęte, więc kazirodztwo pewnie też pójdzie tym śladem.
„Gdyby to były lata 50 i ława przysięgłych składałaby się z 12 mężczyzn, co właściwie się nie zmieniło, powiedzieliby wtedy, że jest to nienaturalne, by mężczyzna interesował się drugim mężczyzną, albo gdyby interesował się chłopcem. Te rzeczy to już przeszłość” – powiedział Neilson.
Sędzia został skrytykowany przez prokurator, która poprosiła by w tej sprawie przesłuchanie było prowadzone przez kogoś innego niż Neilson ze względu na jego „mizoginistyczną” postawę. „Te spostrzeżenia w moim przekonaniu są haniebne” – powiedziała Sally Dowling – „ a odwołanie do aborcji odrażające”.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"