Spotkanie Meriam z papieżem urosło do rangi symbolu. Przypomniało, że nasi bracia wciąż są prześladowani za wiarę.
Schodziła po schodkach rządowego samolotu jakby trochę zawstydzona tym, że znalazła się w centrum uwagi światowej opinii publicznej. W ramionach Meriam trzymała urodzoną w celi śmierci córeczkę. Obok szedł, wyraźnie dumny z sukcesu wyzwoleńczej misji, wiceminister spraw zagranicznych Włoch. Jedną ręką obejmował zaciekawionego tym, co się działo, syna sudańskiej chrześcijanki, a w drugiej niósł butelkę z mlekiem. Przypominało to powrót z udanych wakacji. Było jednak kresem czasu wielkiego cierpienia i tragicznych prześladowań. Schodząc na płytę lotniska w Rzymie Meriam ze swą rodziną stała się prawdziwie wolna. Wcześniej nie wybrała tej wolności za cenę wyrzeczenia się wiary. Nie byłaby też nigdy prawdziwe wolna zostając w Sudanie. Długie ramię „islamskiej sprawiedliwości” dosięga nawet tych, których sąd oczyścił z fałszywych zarzutów.
Za moc świadectwa i wierność Chrystusowi w cierpieniach papież Franciszek podziękował Meriam i jej mężowi Danielowi. Więcej z tego, co sobie powiedzieli w czasie półgodzinnego spotkania, które chrześcijanka wymarzyła sobie jeszcze w więzieniu, nie jest wiadome. Poruszenie papieża i łzy rzeźbiące twarze małżonków mówią jednak same za siebie. Szczególnego wymiaru nabiera też prośba Franciszka o codzienną modlitwę w jego intencji. Prosił o to wkładając w dłonie małżonków papieskie różańce. O mocy jaką w więzieniu dawała jej modlitwa mówiła mu Meriam. A także o sile jaką czerpała z faktu, że upominało się o nią tak wielu ludzi dobrej woli na całym świecie, wierzących i nie. Dobitnie pokazuje to, że nasze petycje mają sens, a prześladowani mają prawo do naszej pamięci.
Meriam i jej rodzina za kilka dni wyjadą do Nowego Jorku, gdzie zaczną nowe życie. Niestety nie zmieni to sytuacji wyznawców Chrystusa w Sudanie. Kraj ten znajduje się na 11 miejscu Światowego Indeksu Prześladowań, corocznej liście 50 państw, w których chrześcijanie są najbardziej prześladowani. I nic nie zapowiada, by mogło się to zmienić. Władze w Chartumie wydały właśnie zakaz budowania kościołów. Choć konstytucja gwarantuje te same prawa wszystkim obywatelom, bez względu na wyznawaną wiarę, to w praktyce chrześcijanie są uważani i traktowani jak obywatele drugiej kategorii. Duchowni nie mogą uzyskać paszportów, a gdy już wyjadą z kraju, nie wiedzą już czy będą mogli wrócić. Wielu kapłanów zostało wydalonych z Sudanu. Meriam nie jest jedyną matką skazaną za rzekome wyrzeczenie się islamu. Za kratki trafiła 37-letnia Faiza Abdalla. Jej rodzice przeszli na chrześcijaństwo jeszcze przed jej narodzeniem, nie zmienili jednak islamskiego nazwiska i teraz kobieta, która nigdy nie była muzułmanką, została potraktowana jako apostatka.
Czasem, gdy mówię o prześladowaniach, widzę ironiczne uśmieszki na twarzach nawet samych chrześcijan, jakby nie dostrzegali tego, co się dzieje na świecie. Liczby nie kłamią, trzeba tylko chcieć zauważyć. W irackim Mosulu po raz pierwszy od 1700 lat nie sprawuje się Eucharystii, w mieście nie pozostał ani jeden wyznawca Chrystusa. Jeśli, my wierzący, nie upomnimy się głośno – tak jak papież Franciszek – o naszych braci i siostry, którzy tak bardzo cierpią, kto to zrobi? Niestety smutną rację ma kard. Kurt Koch, że sami zbyt wiele milczymy o prześladowaniu chrześcijan. Wstydliwe zakłopotanie musi ustąpić miejsca odważnemu ujawnianiu dokonujących się prześladowań. W przeciwnym wypadku podepczemy także świadectwo wiary i wytrwałości jakie dała nam Meriam.
Przeczytaj też:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.