Stolica Apostolska nie jest zamieszana w sprawę przemytu narkotyków w samochodzie jednego z kardynałów - poinformowała agencja I.Media.
Żaden z dwóch mężczyzn jadących autem na numerach watykańskich, w którym podczas kontroli drogowej w Chambéry znaleziono 4 kg kokainy i 150 gramów haszyszu, nie jest pracownikiem Watykanu.
Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej potwierdziło, że właścicielem samochodu jest 91-letni kardynał Jorge Mejía, były bibliotekarz i archiwista Kościoła. Ze względu na swój stan zdrowia argentyński purpurat leży w łóżku.
O sprawie informowały wcześniej francuskie media. Według nich sekretarz kardynała oddał samochód do przeglądu, a osoby go wykonujące postanowiły skorzystać z okazji i pojechać autem do Hiszpanii, aby zakupić narkotyki. Mężczyźni mieli nadzieję, że dzięki dyplomatycznemu numerowi rejestracyjnemu uda im się uniknąć kontroli.
Przestępcy zostali już przesłuchani i przebywają w areszcie w okolicach Lyonu.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.