Prorosyjscy separatyści ponoszą zdaniem niemieckiego wywiadu zagranicznego BND odpowiedzialność za zestrzelenie w lipcu nad Ukrainą samolotu pasażerskiego malezyjskich linii lotniczych Malaysia Airlines - podał w niedzielę tygodnik "Der Spiegel".
Szef BND Gerhard Schindler przedstawił w ub. tygodniu parlamentarzystom na zamkniętym posiedzeniu komisji ds. kontroli służb specjalnych szereg dowodów na udział separatystów w katastrofie Boeinga 777, m.in. zdjęcia satelitarne - twierdzi redakcja wydawanego w Hamburgu magazynu politycznego.
Z analizy BND wynika, że prorosyjscy rebelianci zdobyli w ukraińskiej bazie wojskowej rosyjski system antyrakietowy BUK i wystrzelili z niego 17 lipca rakietę, która eksplodowała w bezpośrednim sąsiedztwie malezyjskiej maszyny.
Jak pisze "Der Spiegel", niemiecki wywiad doszedł do "jednoznacznych wniosków", że rosyjska interpretacja wydarzeń, mówiąca o winie ukraińskich żołnierzy i ukraińskim myśliwcu, który miał znajdować się w pobliżu malezyjskiej maszyny, opiera się na fałszerstwie. "To byli prorosyjscy separatyści" - miał powiedzieć Schindler, cytowany przez "Spiegla". Zdaniem BND zmanipulowane zostały także ukraińskie zdjęcia.
Boeing 777 linii Malaysia Airlines został zestrzelony 17 lipca na wschodzie Ukrainy, najprawdopodobniej rakietą ziemia-powietrze odpaloną z terenów opanowanych przez prorosyjskich separatystów. W katastrofie maszyny lecącej z Amsterdamu do Kuala Lumpur (lot numer MH17) zginęli wszyscy pasażerowie i cała załoga - łącznie 298 osób, w tym 193 obywateli Holandii, 43 Malezyjczyków, 38 Australijczyków i czterech Niemców. Niemiecka prokuratura generalna wdrożyła śledztwo w związku z podejrzeniem o zbrodnię wojenną.
Mówi bp Wojciech Osial, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego.
Ciągle pozostaje ona wpływową postacią na krajowej scenie politycznej.
Otwarcie paryskiej katedry po wielkim pożarze odbędzie się 7 grudnia.