Dziś rozpoczęły się negocjacje rządu Republiki Środkowoafrykańskiej z rebeliantami, którzy uprowadzili tarnowskiego misjonarza, ks. Mateusza Dziedzica - poinformował ks. Piotr Boraca z Wydziału Misyjnego Kurii Diecezjalnej w Tarnowie. - Z tymi rozmowami Kościół wiąże duże nadzieje - dodaje były misjonarz.
„Rozmowy z rebeliantami są zazwyczaj trudne i wymagające czasu. Mamy nadzieję, że przyniosą one konkretne rozwiązanie” - podkreśla ks. Boraca.
Tymczasem tarnowscy misjonarze ks. Marek Muszyński i ks. Jacek Kwiek wracają do Bimbo w Republice Środkowoafrykańskiej. Na pytanie czy się nie boją, odpowiadają, że jadą do Afryki, bo potrzebują ich tamtejsi ludzie.
- Sytuacja jest trudna, ale jest nadzieja, że ks. Mateusz zostanie wypuszczony i będzie mógł pracować. Wracamy na misje, bo ludzie czekają na nas. Chcemy, by tamtejsze dzieci mogły się uczyć - mówi ks. Jacek Kwiek.
- Nigdy nie zdarzyło się, by rebelianci zabierali księży. Miejmy nadzieję, że negocjacje doprowadzą do uwolnienia - podkreśla ks. Muszyński.
Tarnowski misjonarz ks. Mateusz Dziedzic został uprowadzony w nocy z 12 na 13 października w miejscowości Baboua w Republice Środkowoafrykańskiej przez grupę rebeliantów. Tzw. Ludzie Miskina chcą wymienić kapłana i inne osoby na swojego przywódcę, przebywającego w więzieniu w Kamerunie.
W ubiegłym roku całkowita produkcja wodoru w Chinach przekroczyła 36 mln ton.
Jej zdaniem konieczne jest wzmocnienie dialogu ze Stanami Zjednoczonymi na równych prawach.
Tym razem najpewniej był to dron przemytników. Kontrabandy nie znaleziono.
"Operacja policyjna trwa. Nadal apelujemy do ludzi, aby unikali tego obszaru".
W latach 2015-2024 zlikwidowano ponad 800 nieekologicznych źródeł ogrzewania.
Papież zachęca, aby przeżywać Boże Narodzenie jako czas umiaru i konkretnej miłości bliźniego.
W tekstach liurgii mowa o radości z zapowiadanego przyjścia Chrystusa.