Obchody święta narodowego na Górze Świętej Anny.
- Kiedy w naszej historii głos sumienia był zniekształcany wtedy traciliśmy wolność - osobistą i narodową. Nie można o tym zapomnieć. Kiedy dziś przekraczamy granice sumienia - poprzez nasze wady, nasze zakłamanie, zdrady, obłudę - wówczas stajemy się niewolnikami - wołał w bazylice św. Anny o. Wojciech Piętowski, franciszkanin z annogórskiego klasztoru i wykładowca w seminarium franciszkanów we Wrocławiu.
W dzień Święta Niepodległości przewodniczył on Mszy św. w intencji Ojczyzny i Polaków koncelebrowanej także przez dwóch księży z diecezji ełckiej, którzy zatrzymali się na Górze Świętej Anny z pielgrzymami podążającymi do Medjugorje. We Mszy św. uczestniczyło ok. 200 osób, w tym członkowie Stowarzyszenia Historycznego Legionów Polskich i Mazurka Dąbrowskiego w Nysie w historycznym umundurowaniu.
O. Piętowski nawoływał do wierności sumieniu, które jest strażnikiem niepodległości ducha i ludzkiej godności. - Jeżeli jestem zakłamany nie ma we mnie wolności i niepodległości. Ile św. Jan Paweł II nam się „nagadał” o wolności i godności człowieka! Nic, albo prawie nic z tego nie pamiętamy - ubolewał franciszkanin i nawiązał do obchodów święta w stolicy.
Andrzej Kerner /Foto Gość O. Wojciech Piętowski OFM przewodniczył Mszy św. w intencji Ojczyzny - Dziś w Warszawie Marsz Niepodległości. To wielkie i radosne święto. Ale z boku policja spisuje młodych ludzi. Tak było w stanie wojennym, tak było w innych okresach historii Polski. To bardzo przykre i bolesne - mówił.
Po Mszy św. członkowie grupy rekonstruującej oddział fizylierów i kawalerii Legionów Polskich we Włoszech przemaszerowali w takt werbli pod Pomnik Czynu Powstańczego gdzie zaciągnęli wartę honorową. Tam z udziałem ok. 200 osób odbył się apel poległych w walkach o niepodległość Polski. Dzieci ze Zdzieszowic i Żyrowej deklamowały wiersze o patriotycznej treści. Odśpiewano hymn narodowy, a artyleria oddała trzy ogłuszajace salwy armatnie, podobnie hołd bohaterom złożyli strzelcy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.