Luksemburg latami tolerował ogromne nadużycia podatkowe dokonywane przez międzynarodowe koncerny. Działo się to pod okiem świeżo wybranego przewodniczącego Komisji Europejskiej – Jeana-Claude’a Junckera.
Luxleaks to afera gigantycznych rozmiarów. Śledztwo prowadziło 80 dziennikarzy z 26 krajów. 28 tys. ujawnionych dokumentów dowodzi potężnych nadużyć. Wielkie Księstwo Luksemburga na ogromną skalę zawierało umowy z międzynarodowymi korporacjami, którym udzielano ulg podatkowych. Dzięki temu przedsiębiorstwa unikały obciążeń fiskalnych w swych macierzystych krajach.
Problem „rajów podatkowych” istnieje na świecie od wielu dekad. Zazwyczaj z tym terminem kojarzą się małe karaibskie państwa – Bahamy, Bermudy, Antyle Holenderskie. Tym razem sprawa bezpośrednio dotyka Unii Europejskiej. Wszak państwem, które przez lata umożliwiało światowym korporacjom unikanie rodzimych systemów podatkowych, jest Luksemburg, jeden z założycieli zjednoczonej Europy. Oszukiwani byli więc najbliżsi polityczni partnerzy. Afera już na starcie poważnie naruszyła reputację nowej Komisji Europejskiej (KE). Od 1 listopada na jej czele stoi Jean-Claude Juncker, wieloletni premier Luksemburga. Afera Luxleaks jednoznacznie wskazuje, że ten polityk od początku musiał wiedzieć, jakie oszustwa rozgrywają się w jego kraju.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Szef polskiego rządu wziął udział w dwudniowym, nieformalnym szczycie Rady Europejskiej.