Organizatorzy igrzysk w 2020 roku w Tokio chcą, by funkcjonowanie wioski olimpijskiej opierało się na wykorzystaniu alternatywnych źródeł energii. Zapowiedzieli, że będzie ona "miastem wodoru".
Energia elektryczna oraz ciepła woda będą wytwarzane za pomocą ogniw, które będą wykorzystywać do tego właśnie wodór. Miasto ma wybudować odpowiednie stacje wodorowe i rurociągi, które będą dostarczać energię m.in. do obiektów sportowych i restauracji. W ten sposób zasilane będą również autobusy przewożące zawodników podczas igrzysk. W olimpijskiej wiosce zamieszka ok. 17 tysięcy osób.
Plany organizatorów i władz miasta opisała japońska prasa. Wspomniany projekt ma na celu promowanie najnowszych i przyjaznych środowisku rozwiązań dotyczących pozyskiwania energii i - jak podkreślają autorzy pomysłu - spełnia założenie o zrównoważonej ekspansji działalności gospodarczej.
"Wioska olimpijska zostanie zbudowana od podstaw. To świetna okazja do przeprowadzenia na wielką skalę takiego eksperymentu" - podkreślił Takeo Kikkawa, profesor z jednego z miejscowych uniwersytetów.
Jak podkreślają media, Tokio było już gospodarzem letnich igrzysk z 1964 roku i wówczas dało się poznać jako miasto bardzo rozwinięte pod względem technologicznym. Ambicją władz stolicy Japonii i organizatorów imprezy, która odbędzie się za pięć lat, jest powtórzenie tego sukcesu.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.