Na pączkowym liczniku jest już ponad 289 tys. zł! To nasz wspólny sukces - cieszą się bracia kapucyni, misjonarze na Czarnym Lądzie.
Cieszą się też wszyscy, którzy razem z nimi organizują słodką akcję pomocową pod hasłem "Wyślij pączka do Afryki".
Pomysł, który trzy lata temu narodził się w Krakowie, dotarł już do najbardziej odległych zakątków Polski i całego świata i wciąż zarażają się nim kolejne szkoły, parafie, organizacje oraz osoby prywatne.
- W tym roku w akcję włączyła się rekordowa liczba 170 szkół, choć tak naprawdę wzięło w niej udział dużo więcej placówek, tylko nie wszystkie wcześniej zgłaszały się do nas. Niektóre dopiero później dzwoniły i pisały, że uczniowie z pomocą nauczycieli wydrukowali plakaty i zorganizowali szkolne pączkowanie - opowiada Piotr Gajda, koordynator akcji. Teraz trwa z kolei akcja przesyłania zebranych pieniędzy na pączkowe konto.
- Są też szkoły, w których pączkowanie dopiero się odbędzie (bo w tłusty czwartek w niektórych województwach były jeszcze ferie zimowe). A to oznacza, że na konto będą jeszcze wpływać tysiące złotych. Chcę więc powiedzieć jedno: Dziękujemy Wam, piękni ludzie! - nie kryje radości P. Gajda.
Jak dodaje, ubiegłoroczna akcja była wyjątkowa ze względu na to, że w Republice Środkowoafrykańskiej trwała rebelia i cały świat mówił o tym, jak bardzo jest tam potrzebna pomoc humanitarna.
- Teraz na szczęście jest spokojnie, a projekty, które dzięki pieniądzom z pączkowej akcji chcą zrealizować kapucyni, nie każdego mogłyby interesować. A jednak odzew na naszą prośbę jest większy niż rok temu. Wtedy w tłusty czwartek wieczorem na liczniku mieliśmy 105 tys. zł. Teraz było to aż 130 tys. zł - opowiada.
Sukces był możliwy także dzięki nagłośnieniu akcji przez media. - Również przez "Gościa Niedzielnego", za co bardzo dziękujemy, bo to też dzięki wam wieść o pączkowaniu dotarła bardzo daleko - mówi P. Gajda.
Były cztery sposoby na włączenie się w akcję. Pączki można było smażyć samodzielnie lub w szkołach, można też było kupić je w specjalnie oznakowanych cukierniach, lub wysłać e-pączka.
Nasza redakcja wymyśliła jeszcze dwa sposoby, czyli smażenie rodzinne i wśród znajomych, a także smażenie w parafiach, przez różne grupy i wspólnoty.
Pomysły trafiły na podatny grunt. - W jednej z parafii w Dublinie, która poprzez internet dowiedziała się o akcji, udało się zebrać aż 1000 euro! - opowiada Piotr Gajda.
- Mówiąc krótko: Krakowie, Polsko, świecie - dziękujemy! Jeden pączek może naprawdę wiele - dodaje.
W tym roku akcja wyjątkowo potrwa do 15 marca, by do tego czasu udało się zebrać całą potrzebną kwotę, czyli 410 tys. zł.
Cały czas można więc wejść na www.paczek.kapucyni.pl i wysłać wirtualnego pączka.
O pączkach dla Afryki pisaliśmy też w tekstach:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał ich "wariatami" i dodał, że nie pozwoli, by nadal "dzielili Amerykę".
W swojej katechezie papież skoncentrował się na scenie pojmania Jezusa.
2,1 mld. ludzi wciąż nie ma dostępu do bezpiecznej wody pitnej.
Sytuację nauczycieli religii pogarsza fakt, że MEN dał im za mało czasu na przekwalifikowanie się.